"Nie ma zgody na łupienie miasta z mieszkań". Europoseł Patryk Jaki o mieszkaniu kupionym przez prezydenta Opola z TBS-u
Europoseł Patryk Jaki domaga się od prezydenta Opola, aby ten w ciągu 7 dni zwrócił mieszkanie przy ul. Oleskiej 35, które nabył z zasobów Opolskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Podczas konferencji prasowej w stolicy regionu europoseł zwracał uwagę, że nie zgadza się na "łupienie miasta z mieszkań". W jego ocenie prezydent Arkadiusz Wiśniewski w sposób bezczelny sam sobie przyznał lokal. Poinformował też, że zrywa wszystkie relacje z prezydentem Opola.
- TBS-y to instytucje, które oferują mieszkania dla osób średniozamożnych, szczególnie dla rodzin, dla osób, które nie mogą otrzymać kredytu - mówił Patryk Jaki. - Po to były tworzone TBS-y. Miasto nie jest deweloperem, miasto miało pomagać w rozbudowie społecznictwa mieszkaniowego, jak sama nazwa wskazuje. To nie są mieszkania dla władzy, że władza mogła z nich skorzystać. Kryterium nie był brak możliwości otrzymania kredytu, ale kto pierwszy ten lepszy. No to, kto będzie miał jako pierwszy dostęp do wiedzy dotyczącej inwestycji miasta jak nie prezydent tego miasta?
Europoseł zwracał uwagę, że gdyby prezydent Opola nie przyznał sobie tego mieszkania, musiałby starać się o kredyt. - To oznacza, że musiałby zapłacić za taki lokal o 100 tysięcy złotych więcej, czyli wzbogacił się o taką kwotę - dodaje. - Jest coraz więcej informacji dotyczących tego, że to nie dotyczy tylko jednego mieszkania i że to "kolesiostwo" zatoczyło dużo szersze kręgi. Chodzi nie tylko o prezydenta, ale także innych jego "kolesiów" z ratusza, znajomych itd. Oczekuję od prezydenta, daję mu na to 7 dni, aby zwrócił to mieszkanie oraz by ujawnił listę wszystkich ludzi, którzy otrzymali mieszkanie. Jeżeli tego nie zrobi, za 7 dni podejmiemy inne działania, które jestem przekonany, że będą efektywne.
Rzecznik prezydenta Opola Adam Leszczyński przekazał, że miasto odniesie się do słów europosła Jakiego podczas jutrzejszej (18.05) konferencji prasowej.
Europoseł zwracał uwagę, że gdyby prezydent Opola nie przyznał sobie tego mieszkania, musiałby starać się o kredyt. - To oznacza, że musiałby zapłacić za taki lokal o 100 tysięcy złotych więcej, czyli wzbogacił się o taką kwotę - dodaje. - Jest coraz więcej informacji dotyczących tego, że to nie dotyczy tylko jednego mieszkania i że to "kolesiostwo" zatoczyło dużo szersze kręgi. Chodzi nie tylko o prezydenta, ale także innych jego "kolesiów" z ratusza, znajomych itd. Oczekuję od prezydenta, daję mu na to 7 dni, aby zwrócił to mieszkanie oraz by ujawnił listę wszystkich ludzi, którzy otrzymali mieszkanie. Jeżeli tego nie zrobi, za 7 dni podejmiemy inne działania, które jestem przekonany, że będą efektywne.
Rzecznik prezydenta Opola Adam Leszczyński przekazał, że miasto odniesie się do słów europosła Jakiego podczas jutrzejszej (18.05) konferencji prasowej.