- W kuluarach rozmawialiśmy nie tylko o polityce, bo czasem dobrze jest porozmawiać o trochę innych rzeczach. Można powiedzieć, że po tym spotkaniu mamy doładowane baterie na kampanię wyborczą, bo prezes potrafi mobilizować - mówiła posłanka Prawa i Sprawiedliwości Katarzyna Czochara po wojewódzkiej konwencji tej partii w Opolu, z udziałem Jarosława Kaczyńskiego.

Posłanka podkreślała, że podczas przemówienia do kandydatów i ich sympatyków prezes PiS odnosił się do ważnych tematów takich jak przede wszystkim kwestie związane z nielegalną imigracją.

-Będzie duża brutalność tej kampanii, przede wszystkim ze strony dwóch wiodących ugrupowań. To jest gra o najwyższą stawkę. Wygrana PiS oznacza rządy trzecią kadencję. Dla opozycji oznacza to perspektywę przejęcia władzy w roku 2027. To byłoby 12 lat! Niespotykane zjawisko w Europie w ostatnich latach, wyłączywszy Węgry. Jeśli władzę przejmie opozycja zgrupowana wokół D.Tuska to oznacza poważne problemy dla obozu rządowego i być może duże przebiegunowanie na scenie politycznej - tak postępującą brutalizację walki politycznej wyjaśniał w Porannej Rozmowie socjolog Marcin Palade.

-Sondaże sondażami, ale nadal liczymy na przywrócenie tego stanu, który był kiedyś, czyli dwóch mandatów dla Mniejszości - mówił Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej, oceniając, że sondażownie czasem " z rozpędu" przypisują jego ugrupowaniu tylko jeden mandat. -Rozmawiamy z ludźmi i widzimy jakie jest nastawienie, więc liczymy, że uda się powrócić do stanu sprzed lat - stwierdził poseł Galla. Wyraził też nadzieję na dobry wynik kandydata Mniejszości do senatu.

Pan Z.- Z, bo nie będę go lansował - sobie zrobił lans na Kukizie i ośmiu gwiazdkach. To jest jego cały pomysł na Polskę. - mówił w Porannej Rozmowie Radia Opole Paweł Kukiz, odnosząc się do swojego sporu sądowego z posłem Witoldem Zembaczyńskim. Skrytykował także sędzinę Sądu Okręgowego za to, że w uzasadnieniu odrzucenia pozwu Kukiza przeciw Zembaczyńskiemu napisała, że Fundacja, której działanie było tematem sporu nie ma aktualnego adresu. Tymczasem gość Radia Opole przyniósł do studia dokument potwierdzający zmianę adresu w KRS dokonanego w Sądzie Rejonowym w Opolu.

- Nic nie zamiatamy pod dywan. Wszystkie informacje dotyczące sytuacji w Kanale Gliwickim są dostępne między innymi w moich mediach społecznościowych - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole wojewoda opolski Sławomir Kłosowski. Była to odpowiedź na zarzuty, jakie wysunął poseł Witold Zembaczyński (KO), mówiąc, że władze próbują ukrywać skalę katastrofy ekologicznej i doszło do zaniechań w ograniczaniu zasolenia wód.
Wojewoda zapewniał, że działania służb zostały podjęte w porę i adekwatnie do sytuacji.

- To wielkie zwycięstwo, wielka nadzieja dla wyborców opozycji. Wygrałem z Kukizem w sądzie. Sąd rozstrzygnął, że wniosek był nietrafny formalnie, ale przyznał mi też prawdę materialną, czyli sąd stwierdził w swoim postanowieniu, że mówię prawdę. Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że mówiłem prawdę na temat Kukiza, Fundacji i milionów od kancelarii premiera - powiedział w Porannej Rozmowie poseł Nowoczesnej/Koalicji Obywatelskiej. Sam poseł Kukiz, utrzymuje, że trudno mówić o zwycięstwie skoro wniosek oddalono z przyczyn formalnych, a sąd wskazuje, że Fundacja nie ma siedziby, gdy na informacji z KRS jest podany jej adres w Lewinie Brzeskim, co nazywa "dowodem na to, że sądy mogą kłamać i manipulować".

- Uważam, że dość ucierpieliśmy za sprawą decyzji Komisji Europejskiej po wpuszczeniu na nasz rynek zbóż z Ukrainy. Polska nie miała tutaj możliwości wprowadzania w pierwszym okresie ograniczeń. Dopiero presja spowodowała nałożenie embarga. Straty oczywiście były ogromne - mówił Wojciech Komarzyński dyr. opolskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, odnosząc się do kończącego się terminu zakazu wwozu ukraińskiego zboża do Polski i zapowiedzi polskiego rządu, że jeśli Unia embarga nie przedłuży, zrobi to samodzielnie Polska.

- Oferta socjalna jest i musi być, ale chcemy premiować tych, o których ostatnio się zapomina - tak w Porannej Rozmowie Radia Opole słowa lidera PSL tłumaczył polityk tej partii Marcin Oszańca. Chodziło o słowa Władysława Kosiniaka-Kamysza: "Stawiamy na pracę, na aktywność, nie ma jazdy na gapę. PSL i Trzecia Droga, to formacje dla tych, którzy zasuwają od świtu do nocy, po to powstała Trzecia Droga".

-Na ten moment mamy siedem zarejestrowanych list, a ostatecznie możemy mieć nawet dziewięć do wyborów do sejmu, wszystko zależy od tego, jak potoczą się sprawy w odniesieniu do dwóch komitetów. Będzie to więc spora płachta. A oprócz tego mniejsza do senatu i referendalna - mówił dr Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

- Ponad 350 tys. podpisów pod listami udało się zebrać w całym kraju, w woj. opolskim to ok. 9 tys. podpisów. Trzy tygodnie mieliśmy pracowite. Wyciągnęliśmy wnioski z 2019 roku, pozmienialiśmy koordynatorów i udało się - mówił Mirosław Patoła, koordynator Komitetu Wyborczego Bezpartyjni Samorządowcy, który jako szósty zarejestrował listy w całym kraju do wyborów parlamentarnych 15 października.

Jak przekazał rozmówca Ireneusza Prochery, Bezpartyjni Samorządowcy zarejestrowali także w woj. opolskim kandydata do Senatu w okręgu 53., czyli w okręgu wyborczym, który obejmuje obszar powiatów głubczyckiego, kędzierzyńsko-kozielskiego, krapkowickiego, oleskiego i strzeleckiego. To Herbert Czaja, wieloletni prezes Izby Rolniczej w Opolu.