Trzy lata przerwy między wyborami miały być spokojne, niewiele będzie się działo - takie głosy było słychać po wyborach prezydenckich w 2020 roku, bo następne - według kalendarza wyborczego dopiero w 2023 - do parlamentu. Ale w brew przewidywaniom spokojnie nie jest.
Przez obie strony polskiej sceny politycznej przetoczyły w ostatnim czasie burze.
- Nie widzę powodu, żeby ogłaszać upadek koalicji, chociaż niektórym by się to marzyło. Nieprawdą jest, że prezes Gowin prowadził rozmowy dotyczące innej konfiguracji - powiedział Piotr Pancześnik z Porozumienia. - Opozycja nie ma żadnego wspólnego mianownika poza "antypisem". Nie ma żadnej wspólnej postawy ideowej, a jeszcze ponadpartyjne porozumienie to rojenie o tworzeniu wspólnego bloku - dodał.