Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń zapowiedział, że TSUE otrzyma nowe informacje ws. Turowa m.in. chodzi o ekran zabezpieczający poziom wód między kopalnią, a jej otoczeniem. W środę Komisja Europejska przyłącza się do skargi Czech na Polskę, a w Polsce odbywa się manifestacja związkowców. Ponadto, strona czeska w czwartek przekazuje, że w porozumieniu zawartym z Polską powinna być zawarta możliwość kontroli czeskich ekspertów. Nowy tydzień przyniesie posiedzeniu sejmu, na którym ma być przekazana informacja rządu na temat kopalni Turów. Jak nasi goście oceniają działania Komisji Europejskiej, jak oceniają działania rządu w tej sprawie?
- Oceniam, że KE chce pilnować zaleceń wyroków TSUE, a nie że staje po stronie czeskiej. To musi być rozstrzygnięte na poziomie TSUE. Ze strony polskiej ja oczekiwałbym bardzo aktywnych działań dyplomatycznych a po drugie merytorycznych. Chodzi o to, żeby wszystkie kwestie, które są wskazywane po stronie czeskiej były omówione i ustalić jak zrealizować to by, poprawnie eksploatować złoża węgla i by funkcjonowała elektrownia. Dzisiaj nikt z nas nie dopuszcza możliwości by elektrownia została z dnia na dzień wyłączona, ale też nie możemy pozwolić na to, by prawo które obowiązuje było przez któreś ze stron było łamane, w tym przypadku prawdopodobnie przez stronę polską - mówił poseł Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej.
- Dla mnie decyzja TSUE jest skandaliczna. To że popiera ją teraz Komisja Europjeska to pokazuje co tak naprawdę KE i TSUE grają. Mamy w tym regionie 5 kopalń węgla brunatnego po stronie czeskiej, 4 po niemieckiej. Jest jedna po stronie polskiej. Dlaczego UE, TSUE nie zajmie się puszczą, w której po stronie niemieckiej jest budowana największa kopalnia węgla brunatnego. Dlaczego TSUE nie mówi, że Turów oddaje do użytku najbardziej ekologiczny blok w Europie – pytał Tomasz Ognisty z Solidarnej Polski.
- Widzimy jak w soczewce niekompetencje, nieudolność i dyletanctwo polskiego rządu, szczególnie premiera Morawieckiego, ministra energii i spraw zagranicznych. Mogliśmy uniknąć tej kompromitacji wizerunkowej, międzynarodowej, gdyby PiS słuchało opozycji. Sprawa Turowa jest tematem numer jeden od wielu lat, szczególnie od wielu miesięcy. Przypomnę że to opozycja wnioskowała o specjalna debatę w tej sprawie. Wielokrotnie wskazywaliśmy na problem Turowa w interpelacjach – mówił poseł Tomasz Kostuś z Platformy Obywatelskiej.
- Chyba wszyscy się zgodzimy się, że nie na tym polega solidarność europejska. Nie po to powstała UE by obowiązywały państw podwójne standardy, bo z tym mamy do czynienia i to mocno widzimy: po niemieckiej stornie, czeskiej, które grają widocznie razem mogą istnieć kopalnie węgla, a Polska nie może ich mieć. Rząd polski podejmuje twarde negocjacje, one są trudne bo chodzi o ekonomię, każdy chce ugrać jak najwięcej. Nie zgodzę się, że rząd pokazuje słabość, to Rafał Trzaskowski powiedział, żeby natychmiast zamknąć kopalnie i z taką sytuację mielibyśmy do czynienia gdyby oni rządzili – powiedział Wojciech Komarzyński z Prawa i Sprawiedliwości.
- Kiedy rządziła opozycja byliśmy eksporterami energii elektrycznej, nie było problemów z kopalnia, potrafiliśmy dyskutować, na arenie międzynarodowej zawieraliśmy szerokie sojusze, interesy Polskie były dobrze zabezpieczone. A odkąd rządzi PiS nasza pozycja spada i najlepszym przykładem jest spór o Turów. Za poprzednich rządów udało się te tematy bilateralnie dogadywać - powiedział Szymon Godyla z Nowoczesnej.
- Strona polska zgodziła się na inwestycje po stronie czeskiej na poziomie 45 mln euro. Nie do końca też zgodzę się, że przemysł węglowy jest archaiczny. Jeśli chodzi o kwestię niewykonywania wyroku TSUE, to uważam, że postanowienie zabezpieczające staje się jednocześnie wyrokiem w tej sprawie. Wsparcie w tej sprawie de facto „wyroku” wykracza poza normalne ramy. Pamiętajmy też, że często żądania drugiej strony są wygórowane - mówił Piotr Pancześnik z Porozumienia.
- Była mowa o tym, że opozycja natychmiast zamknęłaby Turów… Na pewno nie doszłoby do takiej sytuacji, żeby Czesi musieli aż występować do TSUE. Należało podjąć dyskusję, podjąć rękawicę. Dla PiS sprawa Turowa jest nawet korzystna, bo to wzmacnia retorykę antyunijną, znowu Unia się nas „czepia” i coś nam „narzuca”. W sprawie Turowa nakłada się kwestia środowiska, ekonomii, gospodarki i polityki. Jeśli doszliśmy do takiej sytuacji to znaczy, że nasza pozycja nie jest mocna. Wykonanie wyroku TSUE jest niewyobrażalne - mówił Antoni Konopka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.