Rosnące ceny i coraz chłodniejsze noce wywołały duży ruch w składach opału. "Czym prędzej, tym lepiej"
Ruch w składach opału rośnie, podobnie jak ceny. Temperatury w dzień, ale przede wszystkim w nocy, są coraz niższe. Sprawdziliśmy więc, czy w połowie września mieszkańcy Opola i okolic myślą już poważnie o ogrzewaniu domów.
- Nowi klienci lubią przyjechać i zobaczyć, jak wygląda opał. Różne widać podejście ludzi - część jest zdecydowana, a inni pytają o wilgotność węgla lub kaloryczność. W sprzedaży rozkłada się wszystko mniej więcej po równo. Połowa nadal pali węglem, ale wiele osób przeszło na ekogroszki - mówi pani Magdalena, jedna z pracownic składu opału.
Jeden z klientów uważa, że jest najwyższy czas na zakup opału, bo noce są coraz chłodniejsze, a ceny rosną jak na drożdżach.
- Jak to się mówi: czym prędzej, tym lepiej. Wiadomo, że cena węgla idzie do góry. Sprawdzałem w ubiegłym miesiącu, ale wtedy nie za bardzo byłem w stanie pozwolić sobie na zakup. W tym miesiącu już jest lepiej, ale co by nie było, cena za tonę wzrosła znów o prawie 50 złotych. Wiadomo, że nikt zimą nie będzie marznął bez ogrzewania. Jeżeli ktoś ma dom jednorodzinny, nie ma szans. Trzeba ogrzewać i nic nie poradzi się.
Dodajmy, w całej Polsce za tonę wysokiej jakości ekogroszku workowanego trzeba zapłacić nawet 1100 złotych, a luzem za 1000 złotych.