- Komisarz decyzyjny w sprawach budżetu mówi, że w ogóle nie wie o co chodzi i nie ma jego zdaniem takiego zagrożenia, iż do Polski nie trafią środki z unijnego budżetu, to w ogóle nie ma tematu - tak szum medialny wokół rzekomego zagrożenia dla wypłaty transz dla regionu ocenił w Porannej Rozmowie RO wojewoda opolski Sławomir Kłosowski.

Przedstawiciel rządu w regionie potwierdził też na antenie RO, że w razie konieczności - ewentualnego kolejnego ataku wojsk rosyjskich na elektrownię atomową w Ukrainie - na Opolszczyźnie jest 330 punktów, w których można zaopatrzyć się w tabletki z jodkiem potasu.

- Na stronie internetowej Urzędu Wojewódzkiego, ale też na wszystkich stronach urzędów gmin będziemy publikować te miejsca bezpośredniej dystrybucji jodku potasu - oby do tego nigdy nie doszło - ale w odpowiedniej chwili - wyjaśnił Sławomir Kłosowski.

W sześćdziesięciu procentach tych punktów to są szkoły, ale są też m. in. apteki, czyli miejsca z bardzo łatwym dostępem, a ich lista nie jest publikowana po to, żeby niepotrzebnie zbyt szybko nie przyjmować tabletek, co jest absolutnie niewskazane.

Jeśli zaistnieje taka konieczność, stosowne komunikaty opublikuje też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa - konkludował gość RO.

W piątek też (21.10) odbędzie się telekonferencja wojewody z opolskimi samorządami i przedstawicielami ministerstwa aktywów państwowych odnośnie zasad dystrybucji węgla.

Zgodnie z rządową propozycją samorządy mają mieć zagwarantowany zakup węgla po cenie 1500 złotych, a cena wyjściowa dla mieszkańców nie powinna przekroczyć 2 tysięcy złotych.

Gospodarstwo domowe będzie miało prawo do zakupu po preferencyjnej cenie 1,5 tony węgla w tym roku oraz kolejnej 1,5 tony po 1 stycznia 2023 r.