Opole chce się zamienić gruntami z przedsiębiorcą. Radni PO i PiS: "Dobry biznes robi Ryszard Wójcik, a nie miasto Opole"
Radni Opola na najbliższej sesji mają zdecydować, czy miasto będzie mogło zamienić się gruntami z lokalnym przedsiębiorcą Ryszardem Wójcikiem. Według zaprezentowanej umowy, samorząd odda biznesmenowi 60-arowy teren po targowisku Centrum, a w zamian otrzyma 6 hektarów w Grudzicach i odkupi od firmy Wójcika 70-arową działkę w rejonie Centrum Usług Publicznych. Radni PO i PiS uważają, że na tej transakcji dobry biznes robi deweloper.
- Po jednej stronie mamy ponad 6 hektarów bardzo atrakcyjnych terenów, a z drugiej działkę, dobrze położoną w centrum, ale w tym kontekście niewielką. Z możliwością zabudowy tylko na 50 procentach powierzchni. A mogą na niej powstać budynki 3-4 kondygnacyjne - uzasadniał wiceprezydent.
Przeciwni takiej wymianie są radni PiS i PO. Przemysław Pospieszyński, radny Platformy Obywatelskiej i Sławomir Batko z Klubu Prawa i Sprawiedliwości uważają, że grunty w centrum należało sprzedać na wolnym rynku, a nie wymieniać ich na teren poza śródmieściem. - Przy takim barterze nie wielkość, a wartość działek ma znaczenie - podkreśla radny.
- Tutaj dobry biznes robi Ryszard Wójcik - twierdzi radny PO Przemysław Pospieszyński. - Te 6 hektarów prawie przy granicy miasta nie są tak atrakcyjne, jak działka w centrum miasta. Teren po byłym targowisku należało sprzedać na wolnym rynku, albo samodzielnie poprzez TBS wybudować na nim mieszkania - wskazuje rany Platformy Obywatelskiej.
Podobnego zdania jest Sławomir Batko z PiS, który zaznacza, że ponownie będzie głosował przeciw. - Miasto działkę po dawnym targowisku powinno sprzedać w przetargu otwartym. Wówczas może w nim wziąć udział pan Wójcik, wygrać, a następnie wybudować tam mieszkania, które zgodzę się, że są potrzebne w Opolu.
Maciej Wujec przypominał, że samorząd dzięki tej umowie otrzyma powierzchniowo teren 10 razy większy. Sprawa wymiany gruntów między ratuszem a biznesmenem pojawiła się 4 lata temu. Teraz doszedł do niej kolejny element, mianowicie miasto odkupi od przedsiębiorcy wcześniej sprzedaną mu 70-arową działkę przy CUP. Jak zapewniono, cena będzie o 40 tysięcy złotych niższa, od tej sprzed 3 lat. Według przekazanej na konferencji prasowej informacji, wartość umowy pomiędzy miastem i biznesmenem wynosi 6 mln złotych, stąd w tej sprawie muszą wypowiedzieć się radni.