Jeszcze dwa tygodnie temu choć niepokoiły nas butne wypowiedzi rosyjskiego prezydenta, to jednak nie dowierzaliśmy, że za naszą wschodnią granicą może dojść do wojny, a jeśli już dopuszczaliśmy taką myśl, to wyobrażaliśmy sobie jakieś działania w zbuntowanych republikach na ograniczoną skalę. Dzisiaj nikt już nie ma wątpliwości, że Rosja napadła na Ukrainę i jest to wojna na niespotykaną od ćwierć wieku w Europie skalę.