Przebiegająca przez województwo opolskie autostrada A4 jest w prostej linii spadkobierczynią niemieckiej tzw. Autostrady Śląskiej, której budowa rozpoczęta została uroczyście 21 marca 1936 roku. Data ta dla hitlerowskiego reżimu miała znaczenie szczególne,
21 marca to wszak pierwszy dzień kalendarzowej wiosny i jako taki zdaniem hitlerowskich astrologów jest bardzo korzystnym dniem do rozpoczynania różnego rodzaju przedsięwzięć. Trudno powiedzieć w jakim stopniu rząd niemiecki kierował się astrologicznymi przesłankami, a w jakim przekonaniem, że kalendarzowa wiosna pozwala mieć nadzieję na dobrą pogodę do prac drogowych.
Budowane z rozmachem szerokie, dwupasmowe, betonowe autostrady nie były wówczas tak niezbędne dla niemieckiego systemu komunikacji, wszak samochodów było wówczas kilkadziesiąt razy mniej niż dzisiaj.
Faktem jest, że budowę autostrady rozpoczęto w ramach większego planu wielkich robót interwencyjnych, finansowanych z kredytów zaciągniętych przez hitlerowskie Rządy po to by zasymulować gospodarczą koniunkturę w słabych wówczas po światowym kryzysie Niemczech.
Rząd III Rzeszy uznał, że wielkie inwestycje drogowe pobudzą niemiecki przemysł i pozwolą mu wyjść z zastoju, a praca przy inwestycjach państwowych da możliwość godnego życia tysiącom niemieckich bezrobotnych. I tak się też stało.
Wśród wytyczonych w połowie lat 30 XX wieku przez hitlerowski rząd autostrad znalazła się także wcale nie najważniejsza wówczas autostrada śląska. Jej początek zaprojektowano w Berlinie, a koniec w Bytomiu, w którym przewidywano utworzenie głównego górnośląskiego węzła komunikacyjnego.
Jak wszystko w III Rzeszy także i przebieg Autostrady Śląskiej nie oparł się celom politycznym. Dla zapewnienia dogodnego dojazdu przywódcom państwa na partyjne wiece zdecydowano, że autostrada przebiegnie tuż obok wierzchołka Góry Świętej Anny, choć ta trasa była znacznie trudniejsza do przeprowadzenia niż konkurencyjny projekt wytyczony pierwotnie w okolicach Kamienia Śląskiego.
Ale na Górze Świętej Anny zaprojektowano wielki amfiteatr do organizowania partyjnych masówek.
Do upadku hitlerowskiego reżimu udało się zbudować tylko niektóre odcinki śląskiej autostrady, ale w wielu miejscach przez długie lata można było oglądać ślady przeprowadzonych już prac przygotowawczych.
Niemcy zdążyli zbudować odcinek autostrady od Wrocławia do Legnicy oraz 12 km pomiędzy Gliwicami i Bytomiem. Zbudowano także po jednej nitce pomiędzy Wrocławiem i Brzegiem oraz pomiędzy Gliwicami i Ujazdem.
Do września 1939 roku władze niemieckie zatrudniały przy budowie autostrady śląskiej głównie bezrobotnych obywateli niemieckich, ale po wybuchu wojny wielu z nich zostało zmobilizowanych, a do pracy kierowano robotników przymusowych z kolejnych podbijanych krajów.
Wkrótce dołączyli do nich więźniowie obozów koncentracyjnych, którzy pracowali w warunkach prawdziwie niewolniczych i udziałem wielu z nich stała się śmierć z wycieńczenia. Wzdłuż trasy autostrady powstało wówczas 29 obozów pracy przymusowej, m.in. w Osieku Grodkowskim, Jaśkowicach, Prądach i Rzędziwojowicach, koło Niemodlina oraz na Górze Świętej Anny.
Budowę autostrady śląskiej dokończono dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości czyli w latach 90 XX wieku.