Bohaterem audycji był Józef Elsner, a to dlatego, że wkrótce czyli 1 czerwca będą jego 252. urodziny. Przede wszystkim jednak dlatego, że to postać niezwykła, o której warto mówić, którą warto poznać, w czym pomógł nam w tym jasnogórski organista, ale co ważniejsze, również grodkowianin Marcin Lauzer, z którym spotkaliśmy się w pewnym tajemniczym miejscu, przesiąkniętym historią...

Któż nie czekał na odmrożenie branży kulturalnej? Tymczasem koncert, który dla opolskich melomanów oznacza powrót prawdziwego życia koncertowego (na żywo, z orkiestrą i przede wszystkim z udziałem publiczności!), dla Hanny Hurkot będzie egzaminem dyplomowym czyli znaczącym momentem wieńczącym edukację w Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu... Jakie doświadczenia muzyczne mogą być przydatne w pracy z orkiestrą i co młoda kobieta może zaoferować doświadczonej, zawodowej orkiestrze symfonicznej? O tym wszystkim, ale także o muzycznych subtelnościach oraz o wyborze muzycznej ścieżki młoda artystka zgodziła się opowiedzieć tuż po próbie z orkiestrą Filharmonii Opolskiej im. Józefa Elsnera.

Monodram Opolskiego Teatru Lalki i Aktora im Alojzego Smolki w Opolu - "Uciec od rozpaczy. Życie romantyczne zamknięte w monodramie"- oparty jest na fragmentach tekstów romantycznych, w którym obecne są także komentarze historyczno- literackie, anegdoty z życia autorów oraz ciekawostki. Jak ze smutkiem i rozpaczą można sobie poradzić, a nawet pogodzić i zaprzyjaźnić? Jak dziś czytać romantyków oraz jak ten monodram powstawał? O tym opowiedają- Anna Wieczorek, autorka scenariusza, aktorka i reżyserka oraz Dorota Bator- reżyserka.

Nie brakuje w naszym województwie ludzi, którzy jeszcze do końca maja czekają na młodych ludzi, chcących się kształcić muzycznie. Mowa o przedstawicielach szkół muzycznych, wszak we wszystkich szkołach trwa akcja rekrutacyjna, która zakończy się właśnie 31 maja. O tym, że muzyczne kształcenie, choćby podstawowe, jest znakomitą lokatą (nawet jeśli ktoś nie planuje muzyczne kariery), nikomu tłumaczyć raczej nie trzeba... Warto natomiast zauważyć, że pośród nauczycieli szkół muzycznych Opolszczyzny nie brakuje ludzi kreatywnych, którzy - szczególnie w warunkach pandemicznych - szukają sposobu na dotarcie do potencjalnych kandydatów na uczniów takiej właśnie szkoły. Filmy prezentujące klasy poszczególnych instrumentów, materiały nagrywane z przymrużeniem oka i wielką pasją - to jeden ze sposobów, który w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Fryderyka Chopina w Opolu sprawdził się już rok temu. Tym razem pojawiły się nie tylko kolejne materiały, ale coś jeszcze...

Bywają interaktywne, zapraszają do zabawy i wyzwalają w użytkownikach kreatywność. Książki dla dzieci potrafią zaskoczyć! O ciekawych tytułach na rynku wydawniczym opowiedziały na antenie Radia Opole Magdalena Beztroska i Małgorzata Osiadły z Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej w Głuchołazach. Było także o zakładkach do książek w stylu "less waste" oraz "różowej skrzyneczce", która pojawiła się w bibliotece!

Od czasu do czasu opuszczamy radiowe studio, by odwiedzać interesujące miejsca Opolszczyzny, ale też by spotykać się z ciekawymi ludźmi. Tym razem udaliśmy się "Eksperymentalnego studia wokalnego"... bo jak inaczej nazwać nieco kosmiczne dźwięki jakie drzemią w nas samych, a które można wydobyć za pomocą specjalnych, choć dość niecodziennych technik wokalnych? W tym niezwykłym świecie ugościł nas Oskar Koziołek Goetz - artysta bardzo silnie związany z Opolszczyzną, człowiek niezwykle aktywny, ale też i kreatywny, który nie boi się wyzwań, a nawet eksperymentów muzycznych. W audycji mieliśmy okazję poznać mały wycinek tego "dźwiękowego laboratorium". Jak bardzo kosmiczny (a momentami komiczny) bywa ten zaczarowany instrument dęty, który mieszka w nas? Tego nie sposób opowiedzieć w dwóch słowach, a najlepiej to usłyszeć!

Zwykle wiosną na tory Opolszczyzny wyruszał Opolski Ekspres Dęty, a brzmienie "dęciaków" rozlegało się także w sąsiedztwie Odry - a właściwie na różnych jej odcinkach, zależnie od tras zaplanowanych w ramach kolejnych rejsów "Z orkiestrą po Odrze". Oba te wydarzenia łączą muzyczne prezentacje w wykonaniu zespołu "el12 Opole Politechnic Band" czyli dużego składu koncertowego, jaki współtworzą orkiestry prowadzone przez Przemysława Ślusarczyka - pomysłodawcy i koordynatora obu wspomnianych, a unikatowych w skali kraju wydarzeń cyklicznych. Parę tygodni wcześniej (18.02) sprawdzaliśmy jak sobie radzą w pandemii orkiestry współtworzące grupę koncertową "el12 Opole Politechnic Band" - tym bardziej, że rok 2020 był praktycznie rokiem przestoju. Tym razem pytaliśmy Przemysława Ślusarczyka o szanse na realizację słynnych już, a jednocześnie tak niecodziennych koncertów plenerowych.

Inwestowanie w sztukę i wspieranie artystów wcale nie musi oznaczać, jak się niektórym ludziom wydaje, rozdawania pieniędzy "wolnym ptakom". Czasami o wiele cenniejsza jest wiara w drugiego człowieka, który ma artystyczną duszę, talent i pasję. Wiara, wyciągnięcie dłoni i... udostępnienie paru ścian, by pokazać światu, że sztuka jest dla ludzi, że obcowanie z nią i dzielenie się nią jest ważne - tak dla twórcy, jak i odbiorcy! Takie właśnie wsparcie jest bezcenne zwłaszcza w czasach pandemii, gdy w związku z obostrzeniami sanitarnymi nieczynne są instytucje kultury. A przecież nawet w tzw. zwykłej codzienności, najtrudniej mają ci, którzy dopiero rozpoczynają swoją twórczą przygodę! Tym bardziej więc wspieranie ludzi kreatywnych i twórczych nie musi oznaczać stawiania wyłącznie na tych, którzy już wiele w swoim artystycznym życiu osiągnęli...

Tym razem wybraliśmy się nie do instytucji kultury, lecz do siedziby Okręgowego Oddziału Narodowego Banku Polskiego w Opolu, by spotkać się z prof. Pawłem Frączem - dyrektorem placówki, która w pewnym sensie stała się jedyną, otwartą dla gości... galerią sztuki!

Rozmawiamy o wystawie "MOJE-TWOJE-MOJE-...", której otwarcie zaplanowano w najbliższy piątek- 23 kwietnia 2021 roku- w Galerii Panaceum w Opolu. Jej autorem jest Mateusz Domeradzki, opolanin, z wykształcenia i profesji- psycholog i artysta, asystent na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Opolskiego a także psycholog- nauczyciel Zespołu Państwowych Placówek Kształcenia Plastycznego w Opolu.
Wystawa ma za zadanie zachęcić odbiorców do obserwacji własnych procesów intuicyjnych a prezentowane na wystawie prace (obrazy ankietowe) są wynikiem ankiety i zabawy w trening rozumowania intuicyjnego. W dyskusji przyglądamy się niestandardowym działaniom interdyscyplinarnym oraz sposobom angażowania „innych” we własny proces działań twórczych.

Zabytkowa rezydencja, perła Opolszczyzny przypominająca disneyowski zamek, a ulokowana w gminie Strzeleczki (powiat krapkowicki) niezmiennie przyciąga turystów. Cieszy to tym bardziej, że ani pandemiczne warunki, ani prace rewitalizacyjne (prowadzone zarówno na zewnątrz jak i w środku) nie odstraszają gości. Można wręcz powiedzieć, że te prace przyciągają uwagę wiele osób, tym bardziej, że postępy można śledzić w przestrzeni wirtualnej. Czy jednak rusztowania i właśnie pandemiczne ograniczenia wpłyną na losy tegorocznego, 27. Festiwalu "Muzyczne Święto Kwitnących Azalii" im. Zbigniewa Pawlickiego w Mosznej? Okazuje się, że gdzie wola - tam sposób, a wielu osobom zależy nie tylko na losach urokliwej wizytówki Opolszczyzny w postaci całego zespołu parkowo-pałacowego, ale też na zachowaniu ciągłości w utrzymaniu jednej z najstarszych tradycji muzycznych naszego Regionu. Tym bardziej, że sława obu - i pałacu (zamku) i festiwalu - wykraczają daleko poza granice naszego województwa, a nawet kraju! Wybraliśmy się więc z wizytą do Mosznej, żeby porozmawiać z Barbarą Hortyńską, dyrektorem artystycznym słynnego "Muzycznego Święta Kwitnących Azalii" o planach dotyczących tegorocznego festiwalu. Tym bardziej, że w tym roku muzyka ma szansę zabrzmieć dosłownie pomiędzy kwitnącymi azaliami! Spotkaliśmy się także z gospodarzem zabytkowego obiektu Tomaszem Ganczarkiem, prezesem spółki Moszna Zamek, który przybliżył nam zakres prowadzonych aktualnie prac rewitalizacyjnych.