- W tej chwili zdobywa się głównie uprawnienia na przewodnika turystycznego górskiego, sudeckiego, tatrzańskiego, beskidzkiego. Od 2012 roku jest to zawód uwolniony. Przewodnikiem może być praktycznie każdy, poza przewodnikiem górskim. Są oddziały PTTK i kluby przewodników PTTK, które prowadzą takie szkolenia lub kursy doszkalające. Patrząc na Opolszczyznę to z liczbą przewodników nie jest źle. 10 lat temu Opolska Regionalna Organizacja Turystyczna robiła kursy szkoleniowe. Pierwszy kurs cieszył się niesamowitą popularnością. Zabrakło nawet miejsc dla wszystkich chętnych. Natomiast drugi kurs przeprowadzony bodaj w 2013 roku to już ze zgromadzeniem kompletu chętnych było nieco trudniej. Bardzo mnie cieszy, że osoby, które wówczas zdobyły licencję przewodnicką cały czas są aktywne. Widzę te osoby na kursach doszkalających, gdzie jednocześnie zdobywano odznakę przewodnika miejskiego po Nysie, Głuchołazach, Prudniku. Najczęściej jest to praca dodatkowa. Kilka tygodni temu koledzy z Krakowa, Katowic skarżyli się, że posłowie odrzucili pomysł, aby zawodowi przewodnicy na czas pandemii zwolnieni byli z płacenia ZUS. Ze względu na obostrzenia związane z pandemią przewodnicy ograniczają się do prelekcji online. Taką prelekcję będę miał 1 marca o godzinie 17:30. Zapraszam na swój profil FB. Przedstawię historię Głuchołaz i oprowadzę po tym mieście – powiedział Paweł Szymkowicz.
W programie mówił też o sytuacji przewodników turystycznych w pobliskich Czechach i jak tam uzyskał uprawnienia do oprowadzania wycieczek po Pradze.