R. Fogiel: opozycja się pogubiła, kompletnie straciła z oczu interes Polski
Polityk został zapytany o kwestię ustawy o powołaniu komisji ds. badania rosyjskich wpływów i sprzeciw polityków opozycji w tej sprawie. Jak mówił prowadzący rozmowę grożą oni, że jeśli politycy przeprowadzą tę ustawę, a prezydent Andrzej Duda ją podpisze to trafią kiedyś przed Trybunał Stanu.
"Politycy opozycji przy każdej już okazji próbują tego typu groźby formułować. Naszym zadaniem jest realizowanie interesu państwa polskiego a nie przejmowanie się rozmaitymi groźbami. Boli mnie trochę to, że jest tak duży opór przeciwko sprawie zbadania na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat potencjalnych wpływów rosyjskich. Mieliśmy do czynienia z wieloma dziwnymi decyzjami" - mówił. W tym kontekście wskazał na kontrakt gazowy z Rosją.
"Nie wiem skąd ten opór zwłaszcza, że przecież oryginalna propozycja pochodziła wręcz od Donalda Tuska. On oczywiście chciał jej użyć jako cepa na PiS, a kiedy powiedzieliśmy +sprawdzam+ i zróbmy realne badanie sytuacji, to Donald Tusk się wycofał; jak zawsze, kiedy mówi mu się sprawdzam" - mówił.
14 kwietnia ustawę - autorstwa posłów PiS - uchwalił Sejm; 11 maja odrzucił ją Senat. W środę sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych pozytywnie oceniła senacką uchwałę o odrzuceniu ustawy. Według ustawy, komisja ma się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.
Komisja ma prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnianie przypadków "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działali na szkodę interesów RP". Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki. Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
Fogiel zwracał też uwagę na opór opozycji, jeśli chodzi o zmiany w konstytucji umożliwiające przejmowanie zamrożonych rosyjskich majątków.
"Będziemy mieli niezadługo kolejną awanturę, kiedy na kanwie tego do końca nie wiemy, ale niewykluczone, na kanwie rosyjskiej prowokacji opozycja domaga się odwołania ministra obrony narodowej. Czyli nawet się nie zastanawiają tak naprawdę, co oni robią. Czyli, że Rosja mogłaby wystrzelić coś na nasze terytorium, a opozycja już grzecznie chce odwoływać ministra, który wzmacnia polskie wojsko, odtwarza jednostki na wschodzie, który kupuje sprzęt. Przecież to jest granie w orkiestrze Putina" - mówił Fogiel.
Zdaniem polityka PiS opozycja "w tym ferworze walki politycznej, szukaniu jakiegokolwiek punktu zaczepienia żeby zaatakować rząd PiS kompletnie się pogubiła, kompletnie stracili z oczu interes Polski. Nie zdają sobie sprawy że chwytają piłki podawane przez Łukaszenkę, Putina" - ocenił. (PAP)
autor: Rafał Białkowski
rbk/ godl/