Przed mikrofonem Radia Opole spędził godziny. Dziś pożegnaliśmy dra Witolda Potworę
Na cmentarzu w Opolu Półwsi pożegnano dra Witolda Potworę. Znany słuchaczom Radia Opole ekonomista i wykładowca Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji odszedł w sobotę, w wieku 60 lat. Przez osoby, które towarzyszyły mu w ostatniej drodze wspominany był jako odważny naukowiec ale przede wszystkim mówiono o nim, jako o dobrym człowieku.
- Żegnamy dzisiaj dobrego człowieka. To był dla mnie przyjaciel o którym trudno mówić, że już go nie ma - podkreślił rektor WSZiA profesor Marian Duczmal, który wspomina, że Witold był najpierw jego studentem a potem kolegą z pracy, który odważnie głosił swoje poglądy, nie zmieniał ich, był częstym komentatorem także na antenie Radia Opole.
Profesor Tadeusz Pokusa wspomina czas, kiedy na początku kariery naukowej, współpracując na Uniwersytecie Opolskim z Witoldem Potworą byli często myleni:
- Wtedy, kiedy kojarzono nas i mylono w kontekście tego, co się teraz stało, to były piękne czasy. Sądzę, że środowisko akademickie i społeczno-gospodarcze, ale oczywiście opolskie media tracą osobę, która w sposób zauważany zaistniała w tym naszym środowisku.
- To jest oczywiście strata dla rodziny, ale także dla naszej uczelni, gdzie Witek był jednym z jej twórców, ona teraz będzie inna. Oczywiście, czas leczy rany i po pewnym czasie wrócimy do normalnego funkcjonowania, natomiast teraz jest to dla nas bardzo duża strata - zaznaczył prorektor Tadeusz Pokusa.
- Razem byliśmy w pokoju i nie możemy się z tym pogodzić - dodał kanclerz WSZiA Józef Kaczmarek. - Bo przecież jeszcze nie tak dawno były dyskusje, mieliśmy wspólne plany, aż tu nagle brakuje osoby, która była z nami od samego początku, bo znamy się od 40 lat. Studiowaliśmy wspólnie, potem pracowaliśmy. Wspominam go jako osobę, która kochała swoją rodzinę. Był pasjonatem swojego ogródka, z którego był dumny i wszystkich nas pouczał - w sensie pozytywnym, jak należy go prowadzić.
- Ja go pamiętam już jako studenta - powiedziała jedna z byłych wykładowczyń. - Był bardzo aktywny i gdy mi się zdarzało spóźnić, to on już zagospodarował ten czas. Dlatego to był dla mnie szok, gdy się dowiedziałam o jego śmierci. Pomyślałam wtedy, Witek przecież on miał 60 lat, co to za wiek na umieranie, przecież teraz się żyje do setki.
- Zawsze miał dobre poczucie humoru i potrafił pocieszyć w sytuacjach kryzysowych - dodała kolejna z osób, z którą rozmawialiśmy przed pogrzebem.
- Taka radość życia ale przede wszystkim umiejętność optymistycznego patrzenia na świat, dlatego tym bardziej jest mi bardzo przykro myśleć o za szybkiej śmierci człowieka, który rozświetlał świat - wspomniała obecna na pogrzebie poseł PiS Violetta Porowska.
Przypomnijmy. Doktor Witold Potwora był specjalistą z zakresu marketingu i zarządzania przedsiębiorstwem, autorem wielu uznanych publikacji naukowych, docenianym za oryginalność i nieszablonowość poglądów. Był absolwentem Instytutu Nauk Ekonomicznych WSP w Opolu, potem pracował na Uniwersytecie Opolskim.
Dr Potwora przez dziennikarzy i kolegów nazywany był jednym z ojców założycieli Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji, pierwszej niepublicznej szkoły wyższej w Opolu. I z tą uczelnią związał swoją zawodową drogę, pełniąc do końca funkcję prorektora.
Profesor Tadeusz Pokusa wspomina czas, kiedy na początku kariery naukowej, współpracując na Uniwersytecie Opolskim z Witoldem Potworą byli często myleni:
- Wtedy, kiedy kojarzono nas i mylono w kontekście tego, co się teraz stało, to były piękne czasy. Sądzę, że środowisko akademickie i społeczno-gospodarcze, ale oczywiście opolskie media tracą osobę, która w sposób zauważany zaistniała w tym naszym środowisku.
- To jest oczywiście strata dla rodziny, ale także dla naszej uczelni, gdzie Witek był jednym z jej twórców, ona teraz będzie inna. Oczywiście, czas leczy rany i po pewnym czasie wrócimy do normalnego funkcjonowania, natomiast teraz jest to dla nas bardzo duża strata - zaznaczył prorektor Tadeusz Pokusa.
- Razem byliśmy w pokoju i nie możemy się z tym pogodzić - dodał kanclerz WSZiA Józef Kaczmarek. - Bo przecież jeszcze nie tak dawno były dyskusje, mieliśmy wspólne plany, aż tu nagle brakuje osoby, która była z nami od samego początku, bo znamy się od 40 lat. Studiowaliśmy wspólnie, potem pracowaliśmy. Wspominam go jako osobę, która kochała swoją rodzinę. Był pasjonatem swojego ogródka, z którego był dumny i wszystkich nas pouczał - w sensie pozytywnym, jak należy go prowadzić.
- Ja go pamiętam już jako studenta - powiedziała jedna z byłych wykładowczyń. - Był bardzo aktywny i gdy mi się zdarzało spóźnić, to on już zagospodarował ten czas. Dlatego to był dla mnie szok, gdy się dowiedziałam o jego śmierci. Pomyślałam wtedy, Witek przecież on miał 60 lat, co to za wiek na umieranie, przecież teraz się żyje do setki.
- Zawsze miał dobre poczucie humoru i potrafił pocieszyć w sytuacjach kryzysowych - dodała kolejna z osób, z którą rozmawialiśmy przed pogrzebem.
- Taka radość życia ale przede wszystkim umiejętność optymistycznego patrzenia na świat, dlatego tym bardziej jest mi bardzo przykro myśleć o za szybkiej śmierci człowieka, który rozświetlał świat - wspomniała obecna na pogrzebie poseł PiS Violetta Porowska.
Przypomnijmy. Doktor Witold Potwora był specjalistą z zakresu marketingu i zarządzania przedsiębiorstwem, autorem wielu uznanych publikacji naukowych, docenianym za oryginalność i nieszablonowość poglądów. Był absolwentem Instytutu Nauk Ekonomicznych WSP w Opolu, potem pracował na Uniwersytecie Opolskim.
Dr Potwora przez dziennikarzy i kolegów nazywany był jednym z ojców założycieli Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji, pierwszej niepublicznej szkoły wyższej w Opolu. I z tą uczelnią związał swoją zawodową drogę, pełniąc do końca funkcję prorektora.