Barka 41. Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej w listopadzie powinna wypłynąć do stoczni
Już w listopadzie barka 41. Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej im. Władysława Wagnera popłynie do stoczni w Kędzierzynie-Koźlu. Przypomnijmy, holownik parowy z 1949 roku jest przycumowany na Kanale Ulgi w Opolu i od kilku miesięcy czeka, aby otrzymać szansę na ratunek.
- W tej chwili na remont brakuje nam tylko miliona złotych, ale wierzę, że my to nazbieramy - mówi druhna Maria Markuszewska, drużynowa 41. Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej z Opola. - Może nie od razu, bo to ma służyć dzieciom. To jest wychowanie edukacyjne młodzieży. Stoi statek już 44 lata. Jest to holownik parowy, ma 74 lata, to następne 100 lat niech dalej służy i wychowuje. Już powinniśmy być w stoczni. Już wszystkie papiery inspektoratu mamy załatwione, że może jednorazowo przepłynąć. To trzeba było pchacza załatwiać, ale przyszła powódź, podniosła wyższe wody i teraz czekamy, aż zejdzie woda i popłyniemy. I myślę, że jeszcze w tym miesiącu.
- Chcemy, żeby nasz statek dalej służył młodym adeptom żeglarstwa i całemu Opolu - dodaje druhna Maria Markuszewska. Harcerze chcą na barce stworzyć muzeum Wód Polskich z informacją, jakie statki pływały kiedyś po Odrze.
Przypomnijmy, że barka jest wpisana do rejestru zabytków. Harcerze tradycyjnie już do 3 listopada sprzedają znicze przy cmentarzu w Opolu Półwsi. Dochód ze sprzedaży wesprze remont barki.
- Chcemy, żeby nasz statek dalej służył młodym adeptom żeglarstwa i całemu Opolu - dodaje druhna Maria Markuszewska. Harcerze chcą na barce stworzyć muzeum Wód Polskich z informacją, jakie statki pływały kiedyś po Odrze.
Przypomnijmy, że barka jest wpisana do rejestru zabytków. Harcerze tradycyjnie już do 3 listopada sprzedają znicze przy cmentarzu w Opolu Półwsi. Dochód ze sprzedaży wesprze remont barki.