O unijne pieniądze z programu Polska Wschodnia chce walczyć Opolszczyzna
- Pomysł, aby Opolszczyzna zawalczyła o pieniądze unijne z programu Polska Wschodnia, to inicjatywa posła Witolda Zembaczyńskiego, pod którą podpisałem się ja, poseł Ryszard Wilczyński czy posłanka Marcelina Zawisza z Lewicy. To wsparcie dla województw, które są zapóźnione, gdzie trzeba wyrównywać szanse - powiedział w Porannej Loży Radiowej poseł Koalicji Obywatelskiej Tomasz Kostuś.
- Tam głównym wskaźnikiem jest kryterium geograficzne, czyli odnosi się ono do województw ściany wschodniej, a więc do województw lubelskiego, podlaskiego podkarpackiego, świętokrzyskiego i warmińsko-mazurskiego. Dzisiaj jeszcze rząd chce tam dopisać województwo mazowieckie tak, by beneficjenci tego programu, a więc uczelnie wyższe, jednostki samorządu terytorialnego, jednostki naukowe, przedsiębiorcy, organizacje pozarządowe, wreszcie GDDKiA mogły z tych środków korzystać - mówił gość Radia Opole.
Dopisanie do tego programu województwa mazowieckiego poseł Kostuś uznał za decyzję polityczną i wypaczenie idei programu. Jak dodał, województwo opolskie ma swoje problemy, jak choćby depopulacja, z Regionalnego Programu Operacyjnego na kolejną 7-latkę zabrano nam około 200 mln złotych, więc naszemu regionowi taka pomoc, jak fundusze z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia się należą. Aby dzielić te pieniądze, trzeba jednak wcześniej przyjąć Fundusz Odbudowy, czemu nie sprzyjają tarcia w obozie władzy - zwłaszcza postawa Solidarnej Polski, która go poprzeć nie chce.
- Są to pieniądze potrzebne jak tlen do tego, by Unia Europejska, by Polska mogły się po pandemii odbudować. Wojenki w Zjednoczonej Prawicy, ta postawa Solidarnej Polski przyjęcie tego programu blokuje, skutecznie blokuje - powiedział poseł Kostuś.
- Dziś najważniejszym problemem w skali kraju jest więc ratyfikowanie i przyjęcie Funduszu Odbudowy. Póki Polska tego nie zrobi, trudno mówić, że skorzystamy z największych środków pomocowych, w tym z programu Polska Wschodnia - dodał poseł Tomasz Kostuś.
Dopisanie do tego programu województwa mazowieckiego poseł Kostuś uznał za decyzję polityczną i wypaczenie idei programu. Jak dodał, województwo opolskie ma swoje problemy, jak choćby depopulacja, z Regionalnego Programu Operacyjnego na kolejną 7-latkę zabrano nam około 200 mln złotych, więc naszemu regionowi taka pomoc, jak fundusze z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia się należą. Aby dzielić te pieniądze, trzeba jednak wcześniej przyjąć Fundusz Odbudowy, czemu nie sprzyjają tarcia w obozie władzy - zwłaszcza postawa Solidarnej Polski, która go poprzeć nie chce.
- Są to pieniądze potrzebne jak tlen do tego, by Unia Europejska, by Polska mogły się po pandemii odbudować. Wojenki w Zjednoczonej Prawicy, ta postawa Solidarnej Polski przyjęcie tego programu blokuje, skutecznie blokuje - powiedział poseł Kostuś.
- Dziś najważniejszym problemem w skali kraju jest więc ratyfikowanie i przyjęcie Funduszu Odbudowy. Póki Polska tego nie zrobi, trudno mówić, że skorzystamy z największych środków pomocowych, w tym z programu Polska Wschodnia - dodał poseł Tomasz Kostuś.