Czy to koniec koalicji PO - PSL w regionie? Stanisław Rakoczy: "Zależy nam na podmiotowym traktowaniu PSL"
"Jeśli nic się nie zmieni, główny zarząd Polskiego Stronnictwa Ludowego rekomenduje ludowcom w regionie opuszczenie koalicji z Platformą Obywatelską". Takie są ustalenia po dzisiejszym (24.02) posiedzeniu Zarządu Wojewódzkiego PSL. W spotkaniu, które odbyło się w Opolu, uczestniczyli wiceprezesi tej partii Krzysztof Hetman i Dariusz Klimczak, a głównym tematem była współpraca z PO. Poruszono także kwestię odwołania wiceprezes PSL w regionie Agnieszki Zagoli z Zamku Moszna. Ostateczną decyzję ws. koalicji ma podjąć prezydium zarządu PSL w regionie ze Stanisławem Rakoczym na czele. Lider ludowców na Opolszczyźnie podkreśla, że podczas spotkania głosów za wyjściem z koalicji PO-MN-PSL było najwięcej, natomiast działacze partii postanowili dać jej jeszcze parę dni.
Obecnie ludowcy w sejmiku województwa mają dwóch radnych, a jeden z nich, czyli Antoni Konopka jest członkiem zarządu województwa opolskiego. Po ewentualnym wyjściu z koalicji straciłby stanowisko. - Był czas, kiedy nie byliśmy w sejmiku, natomiast od trzech kadencji jesteśmy w koalicji z PO. W poprzedniej kadencji mieliśmy też 9 radnych, a dzisiaj jest inaczej, dlatego nie wiadomo, co będzie dalej. W polityce nigdy nie można mówić nigdy - jestem pewien - zaznaczył Rakoczy.
Czy odejście z koalicji z PO oznacza bliższą współpracę z PiS? - Nie, na koalicję z PiS nie ma najmniejszych szans, nie ma mowy i nie ma takich myśli - zapewnia lider opolskich ludowców. - Zobaczymy, co się wydarzy, liczę, że nasze wieloletnie doświadczenia i nasi koalicjanci zrozumieją pewne rzeczy i uda się utrzymać koalicję, chociaż na to dzisiaj daje mniej szans - ocenił Stanisław Rakoczy.
Ostateczne decyzje mają zapaść pod koniec tego tygodnia, kiedy ma dojść do spotkania z władzami PO na Opolszczyźnie.
Wśród członków partii usłyszeliśmy, że PSL, mimo że jest w mniejszości, nie zamierza dalej iść na ustępstwa. Podczas dzisiejszego spotkania, w którym uczestniczyło kilkadziesiąt osób wskazywano, że w ostatnich wyborach na prezydenta, czy do europarlamentu nie wystawiano konkurencyjnych kandydatów wobec PO, natomiast obecnie ludowcy usuwani są z rad nadzorczych czy społecznych, a ostatnie decyzje w Zamku Moszna zostały podjęte nagle. Opolscy działacze PSL, jak nam mówili, nie wierzą w uzasadnienie związane z oszczędnościami.
W spotkaniu uczestniczyło około 20 osób.
Przypomnijmy, wczoraj (23.02) na konferencji prasowej marszałek Andrzej Buła zapewniał, że koalicja KO-PSL-MN w regionie jest w bardzo dobrej kondycji. "Na tę chwilę ani ja, ani mój koalicjant z Mniejszości Niemieckiej, nie złożył żadnego wniosku, aby coś w naszej trójstronnej koalicji miało być zachwiane. Ze strony PSL nie otrzymałem żadnej informacji, że nasza koalicja ma nie trwać. Trudno mówić o konflikcie, bo ja nie jestem z nikim w konflikcie" - oświadczył we wtorek Andrzej Buła.