Biało-czerwoni w tegorocznej edycji pierwszej imprezy w sezonie będą bronili tytułu, który w zeszłym roku wywalczyli po raz pierwszy w historii. Liga Narodów będzie jednak dla nich przede wszystkim formą przygotowań do igrzysk olimpijskich, które na przełomie lipca i sierpnia odbędą się w Paryżu.

"Każdy trening przybliża zespół najpierw do kolejnych turniejów Ligi Narodów, a następnie do igrzysk. To element przygotowań. Mecze to też są treningi. W naszej reprezentacji jest bardzo duża konkurencja na każdej pozycji, wszyscy muszą dawać z siebie +maksa+ na każdych zajęciach. Myślę, że to jest siłą tej kadry. Na pewno igrzyska są z tyłu głów zawodników, ale chłopaki będą chcieli grać jak najlepiej i wygrywać wszystko po drodze" - podkreślił Zagumny, który ma spore olimpijskie doświadczenie, bowiem w swojej karierze czterokrotnie zagrał w igrzyskach.

Przyznał, że nic nie zaskoczyło go w szerokiej kadrze powołanej przed trenera Polaków Nikolę Grbica.

Serb wielokrotnie podkreślał, że jego celem jest wygranie imprezy, bowiem da to jego podopiecznym pewność siebie potrzebną na igrzyska. Z jego podejściem zgadza się prezes klubu z Radomia.

"Myślę, że reprezentacja Polski to taki twór, taki organizm, który chce wygrywać wszystko. Oczywiście główną imprezą są igrzyska olimpijskie i będzie to z tyłu głowy, ale zawodnicy pojawiający się na boisku na pewno będą chcieli zwyciężać i walczyć o najwyższe cele. Zobaczymy, w jakich konfiguracjach będą grać" - ocenił były siatkarz.

A jakie on sam ma oczekiwania względem biało-czerwonych?

"Tak jak co roku, wszyscy kibice i ludzie związani z siatkówką, w tym ja, liczą na medale. To, jakiego będą koloru, to jest już zależne od formy zawodników. Czas pokaże" - podsumował Zagumny.

Polacy pierwszy mecz Ligi Narodów rozegrają w środę w tureckiej Antalyi. Ich przeciwnikiem będzie reprezentacja USA, z którą ostatni raz mierzyli się w finale ubiegłorocznej edycji rozgrywek.(PAP)

msl/ co/