Ekstraklasa piłkarska - Cracovia - Raków 2:0 (opis2)
Cracovia Kraków - Raków Częstochowa 2:0 (1:0).
Bramki: 1:0 Benjamin Kallman (37), 2:0 Michał Rakoczy (55).
Żółta kartka - Cracovia Kraków: David Kristjan Olafsson, Otar Kakabadze. Raków Częstochowa: Bogdan Racovitan, Stratos Svarnas, Kamil Pestka.
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów 13 811.
Cracovia Kraków: Lukas Hrosso - Virgil Ghita, Kamil Glik, Andreas Skovgaard – David Kristjan Olafsson (68. Otar Kakabadze), Patryk Sokołowski, Jani Atanasov, Paweł Jaroszyński - Patryk Makuch, Benjamin Kallman (85. Mateusz Bochnak), Michał Rakoczy (77. Mikkel Maigaard).
Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic – Adnan Kovacevic (63. Kamil Pestka), Bogdan Racovitan, Stratos Svarnas – Dawid Drachal (84. Jakub Myszor), Ben Lederman (69. Bartosz Nowak), Giannis Papanikolaou, Jean Carlos Silva - John Yeboah (69. Łukasz Zwoliński), Władysław Koczerhin - Ante Crnac.
Raków od kiedy awansował do ekstraklasy nie zdołał odnieść zwycięstwa w meczu ligowym na stadionie "Pasów". Tak się stało i tym razem, a niedzielna porażka praktycznie pozbawiła mistrzów Polski szans na zajęcia trzeciego miejsca, które daje prawo gry w Lidze Konferencji. Cracovia natomiast na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek, zapewniła sobie utrzymanie na najwyższym szczeblu.
W 5. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie. Po wyrzucie piłki z autu przez Pawła Jaroszyńskiego, Patryk Sokołowski strzelał z kilku metrów, lecz trafił wprost we Vladana Kovacevica. Potem sporą przewagę uzyskali goście, gra toczyła się głównie na połowie "Pasów". Ataki Rakowa były jednak zbyt schematyczne, aby wypracować sobie dobrą okazję strzelecką.
Cracovia była konkretniejsza. W 37. minucie Michał Rakoczy dostał dobre podanie w polu karnym, jednym zwodem minął trzech rywali i oddał strzał zablokowany na linii bramkowej przez Bogdana Racovitana. Do odbitej piłki dopadł jednak Benjamin Kallman i popisał się skuteczną dobitką.
Po tym golu kibice rzucili z trybun pluszowe maskotki, które zostaną przekazane dzieciom przebywającym w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie-Prokocimiu.
W 54. minucie było już 2:0 dla Cracovii. Patryk Makuch posłał znakomite podanie do Rakoczego, który wykorzystał sytuację sam na sam z brakarzem.
Raków kontaktowego gola powinien strzelić w 65. minucie. Lukas Hrosso świetną interwencją zatrzymał jednak strzał Ante Cranca. Generalnie jednak – podobnie jak przed przerwą - defensywa Cracovii sprawnie radziła sobie z atakami Rakowa, który z każdą upływająca minutą sprawiał wrażenie pogodzonego z porażką.
Grzegorz Wojtowicz (PAP)
gw/ cegl/