Poseł Kowalski złożył zawiadomienie do prokuratury na prezydenta Opola i prezesa TBS-u. Arkadiusz Wiśniewski: "To próba zastraszenia mnie"
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski złożył dziś (07.06) zawiadomienie do Prokuratury Krajowej na prezydenta Opola i prezesa opolskiego TBS. To efekt przeprowadzonej przez niego kontroli w miejskiej spółce mieszkaniowej. Jego zdaniem doszło do między innymi przekroczenia uprawnień przez Arkadiusza Wiśniewskiego. Natomiast prezydent odpowiada, że to zawiadomienie jest próbą zastraszenia go.
- Prezydent wykorzystał swoją pozycję, to on nadzoruje miejską spółkę TBS. Polega to na przekroczeniu uprawnień poprzez wykorzystanie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, pełnionej funkcji prezydenta miasta - mówi Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski.
- Uzyskując informację dotyczące dostępności lokalu mieszkalnego, a następnie po uprzednim jego zarezerwowaniu spowodowanie, jako reprezentant jedynego właściciela spółki, podjęcia uchwały w przedmiocie zatwierdzenia regulaminu finansowania przedsięwzięcia, która umożliwiała przeniesienie prawa własności lokalu mieszkalnego na preferencyjnych warunkach po upływie 5 lat od daty podpisania umów o uczestnictwo w programie.
Zdaniem Janusza Kowalskiego, prezydent Opola kłamał mówiąc, że mieszkanie numer 1 przy Oleskiej stało długi czas puste i nie było nim zainteresowania. Jak sprawdził poseł, lokal zwolniony został 7 lipca, a 13 lipca zarezerwował go prezydent. W tym czasie nie było żadnej informacji o jego dostępności dla innych mieszkańców.
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski przekonuje, że jest to próba zemsty ze strony posła Janusza Kowalskiego, za to, że nie dał się zastraszyć i prezes spółki WiK Ireneusz Jaki został zawieszony w obowiązkach.
- To zastraszanie oczywiście, ono ma wywrzeć jakieś wrażenia, ale na nas nie wywiera. Będziemy bronić prawdy, będziemy wyjaśniać aferę. Przypomnę, że do prokuratury zostało zgłoszone postępowanie prezesa Jakiego. Wierzę w to, że kiedyś tę sprawę uda się uczciwie wyjaśnić. Natomiast to, co powiedział dzisiaj poseł Kowalski, to po prostu pokazuje jak sypie mu się ta afera, jak domek z kart.
- Uzyskując informację dotyczące dostępności lokalu mieszkalnego, a następnie po uprzednim jego zarezerwowaniu spowodowanie, jako reprezentant jedynego właściciela spółki, podjęcia uchwały w przedmiocie zatwierdzenia regulaminu finansowania przedsięwzięcia, która umożliwiała przeniesienie prawa własności lokalu mieszkalnego na preferencyjnych warunkach po upływie 5 lat od daty podpisania umów o uczestnictwo w programie.
Zdaniem Janusza Kowalskiego, prezydent Opola kłamał mówiąc, że mieszkanie numer 1 przy Oleskiej stało długi czas puste i nie było nim zainteresowania. Jak sprawdził poseł, lokal zwolniony został 7 lipca, a 13 lipca zarezerwował go prezydent. W tym czasie nie było żadnej informacji o jego dostępności dla innych mieszkańców.
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski przekonuje, że jest to próba zemsty ze strony posła Janusza Kowalskiego, za to, że nie dał się zastraszyć i prezes spółki WiK Ireneusz Jaki został zawieszony w obowiązkach.
- To zastraszanie oczywiście, ono ma wywrzeć jakieś wrażenia, ale na nas nie wywiera. Będziemy bronić prawdy, będziemy wyjaśniać aferę. Przypomnę, że do prokuratury zostało zgłoszone postępowanie prezesa Jakiego. Wierzę w to, że kiedyś tę sprawę uda się uczciwie wyjaśnić. Natomiast to, co powiedział dzisiaj poseł Kowalski, to po prostu pokazuje jak sypie mu się ta afera, jak domek z kart.