Korespondencje, które są adresowane do osób, których już nie ma wśród nas potrafią przychodzić latami. Firmy windykacyjne, banki, operatorzy sieci komórkowych niejednokrotnie wydzwaniają przez długi czas do bliskich po śmierci członka rodziny. Czy możemy coś z tym zrobić? A może wystarczy poinformować Pocztę Polską o śmierci krewnego i przekierować listy? Niestety to wszystko nie jest takie proste jakie się wydaje... Krystyna Machnik, zastępca dyrektora regionu sieci Poczty Polskiej zagościła w naszym studiu interwencyjnym i zabrała głos w tym temacie.
- Jaka jest rola w tym wszystkim Poczty Polskiej? My jesteśmy pośrednikiem między nadawcą, a adresatem. Tak de facto właścicielem tej przesyłki jest nadawca, on składa nam dyspozycję do kogo mamy doręczyć tę przesyłkę i życzy sobie, aby ta usługa była wykonana z jego wolą. Niejako nawiązuje z nami umowę, a my - jednostki Poczty Polskiej jesteśmy zobowiązani, żeby tą przesyłkę doręczyć zgodnie z życzeniem. - mówi Krystyna Machnik.