Ankieta: ponad 90 proc. chorych na raka i chorych na serce paliło papierosy
Około 94 proc. pacjentów onkologicznych i kardiologicznych paliło przed diagnozą papierosy tradycyjne, większość z nich nałogowo – wynika z najnowszego badania ankietowego Fundacji To Się Leczy.
Co więcej, aż 57 proc. chorych na raka i 66 proc. chorych na serce kontynuuje palenie papierosów po diagnozie. Chorzy ci potrzebują wsparcia, aby zerwać z nałogiem, napisano w raporcie z badania.
Jak przypomina Fundacja To Się Leczy, w ostatnich czterech latach odsetek Polaków deklarujących palenie tradycyjnych papierosów niepokojąco rośnie - aktualnie pali ok. 8 mln osób w naszym kraju (czyli 29 proc. dorosłej populacji).
U osób palących papierosy znacząco wzrasta ryzyko chorób układu krążenia, w tym nadciśnienia tętniczego, zawałów mięśnia sercowego, udarów oraz schorzeń onkologicznych, w tym przede wszystkim raka płuca, ale również raka pęcherza moczowego, krtani, nerki, żołądka oraz trzustki i innych.
Skala i niekorzystne wzory palenia tytoniu w Polsce doprowadziły do epidemii chorób cywilizacyjnych i pogorszenia się stanu zdrowia społeczeństwa polskiego, podkreślają autorzy raportu. W konsekwencji co najmniej 70 tys. osób umiera w naszym kraju co roku z powodu chorób odtytoniowych, takich jak nowotwory, choroby układu krążenia czy choroby układu oddechowego.
W najnowszym badaniu ankietowym, które przeprowadzono w dniach 8 maja – 22 maja 2024 r., udział wzięły 224 osoby, z czego 212 zostało zweryfikowanych jako pacjenci z chorobami układu krążenia i nowotworami.
Okazało się, że aż 94,8 proc. pacjentów z chorobą nowotworową paliło papierosy tradycyjne przed diagnozą, podczas gdy w grupie pacjentów z chorobą serca odsetek ten wynosił 94,6 proc. Większość robiła to w sposób nałogowy, tj. codziennie.
Po diagnozie papierosy pali wciąż 57,7 proc. chorych na nowotwory i 66,1 proc. pacjentów z chorobami układu sercowo-naczyniowego. Ponad połowa z nich pali kilkanaście papierosów dziennie i więcej.
Tymczasem osoby z obu tych grup są szczególnie wrażliwe na konsekwencje palenia tytoniu. Na przykład, efektywność leczenia onkologicznego zmniejsza się o ok. 15 proc., jeśli pacjent kontynuuje palenie. Przyczynia się ono także do występowania większej liczby skutków ubocznych i działań niepożądanych, do trudności w gojeniu ran, czy zwiększenia odczynu popromiennego. U osób leczonych operacyjnie z powodu raka płuca palenie papierosów zwiększa ryzyko dodatkowo powikłań infekcyjnych, przetok oskrzelowo-opłucnowych i niepowodzenia chemioterapii wynikających z lekooporności lub wahań stężeń leków.
Jak podkreślają eksperci fundacji, statystyki te wskazują, że wśród pacjentów, którzy mają problem z uzależnieniem od palenia tytoniu, niewielki odsetek jest w stanie samodzielnie porzucić nałóg.
Dlatego pacjent powinien usłyszeć od lekarza, że jest uzależniony od palenia tytoniu i mieć zaoferowaną profesjonalną pomoc. Jak wynika z badania ankietowego Fundacji, tylko ok. 12 proc. chorym podczas procesu diagnostyki i leczenia przekazano informacje o wsparciu w rzucaniu palenia (np. o Telefonicznej Poradni Pomocy Palącym). Aż 57 proc. pacjentów onkologicznych i 34 proc. pacjentów kardiologicznych przyznało, że personel medyczny nie rozmawiał z nimi w ogóle o wpływie palenia na zdrowie i leczenie.
Duży problem stanowi to, że w Polsce nie stworzono systemowych rozwiązań, które pomogłyby osobom uzależnionym od palenia tytoniu (nikotyny) zerwać z nałogiem.
W systemie publicznej opieki zdrowotnej działają u nas tylko trzy kompleksowe poradnie rzucania palenia. Wielu pacjentów podejmuje próby walki z nałogiem samodzielnie, często wielokrotne, jednak rezultaty nie są zadowalające.
Potwierdzają to wyniki badania. Większość ankietowanych - 87 proc. - wskazała, że podejmowała w przeszłości próby rzucenia palenia, ale zdecydowanej większości - 70 proc. pacjentów kardiologicznych i 62 proc. pacjentów onkologicznych - nie udało się rzucić nałogu.
Ponadto pacjenci wskazali, że najbardziej potrzebują informacji na temat skutecznych metod leczenia uzależnienia od palenia tytoniu, informacji na temat miejsc, gdzie można uzyskać poradę specjalistyczną w przypadku uzależnienia od palenia oraz jasnych informacji od lekarza prowadzącego o szkodliwości palenia tytoniu i jego wpływie na efekty leczenia.
Zgodnie z najnowszą międzynarodową klasyfikacją chorób WHO ICD-11 uzależnienie od palenia tytoniu (nikotynizm) jest klasyfikowane jako choroba – zaburzenie o podłożu psychicznym. A więc można i trzeba ją leczyć, jak każdą jednostkę chorobową.
Metody najczęściej stosowane w terapii uzależnienia od palenia tytoniu to głównie psychoterapia (terapia uzależnień), farmakoterapia obejmująca leki z grupy OTC (bez recepty) lub wydawane na receptę oraz nikotynowa terapia zastępcza (plastry, gumy lub tabletki z nikotyną). Głównym celem programów antytytoniowych jest uzyskanie pełnej abstynencji, czyli porzucenia nałogu.
Pełen raport z badania można znaleźć na stronie internetowej: https://tosieleczy.pl/index.php/2024/05/28/problem-palenia-tytoniu-pacjentow-onkologicznych-i-kardiologicznych-wynika-badania-ankietowego-edycja-2024/
Jak przypomina Fundacja To Się Leczy, w ostatnich czterech latach odsetek Polaków deklarujących palenie tradycyjnych papierosów niepokojąco rośnie - aktualnie pali ok. 8 mln osób w naszym kraju (czyli 29 proc. dorosłej populacji).
U osób palących papierosy znacząco wzrasta ryzyko chorób układu krążenia, w tym nadciśnienia tętniczego, zawałów mięśnia sercowego, udarów oraz schorzeń onkologicznych, w tym przede wszystkim raka płuca, ale również raka pęcherza moczowego, krtani, nerki, żołądka oraz trzustki i innych.
Skala i niekorzystne wzory palenia tytoniu w Polsce doprowadziły do epidemii chorób cywilizacyjnych i pogorszenia się stanu zdrowia społeczeństwa polskiego, podkreślają autorzy raportu. W konsekwencji co najmniej 70 tys. osób umiera w naszym kraju co roku z powodu chorób odtytoniowych, takich jak nowotwory, choroby układu krążenia czy choroby układu oddechowego.
W najnowszym badaniu ankietowym, które przeprowadzono w dniach 8 maja – 22 maja 2024 r., udział wzięły 224 osoby, z czego 212 zostało zweryfikowanych jako pacjenci z chorobami układu krążenia i nowotworami.
Okazało się, że aż 94,8 proc. pacjentów z chorobą nowotworową paliło papierosy tradycyjne przed diagnozą, podczas gdy w grupie pacjentów z chorobą serca odsetek ten wynosił 94,6 proc. Większość robiła to w sposób nałogowy, tj. codziennie.
Po diagnozie papierosy pali wciąż 57,7 proc. chorych na nowotwory i 66,1 proc. pacjentów z chorobami układu sercowo-naczyniowego. Ponad połowa z nich pali kilkanaście papierosów dziennie i więcej.
Tymczasem osoby z obu tych grup są szczególnie wrażliwe na konsekwencje palenia tytoniu. Na przykład, efektywność leczenia onkologicznego zmniejsza się o ok. 15 proc., jeśli pacjent kontynuuje palenie. Przyczynia się ono także do występowania większej liczby skutków ubocznych i działań niepożądanych, do trudności w gojeniu ran, czy zwiększenia odczynu popromiennego. U osób leczonych operacyjnie z powodu raka płuca palenie papierosów zwiększa ryzyko dodatkowo powikłań infekcyjnych, przetok oskrzelowo-opłucnowych i niepowodzenia chemioterapii wynikających z lekooporności lub wahań stężeń leków.
Jak podkreślają eksperci fundacji, statystyki te wskazują, że wśród pacjentów, którzy mają problem z uzależnieniem od palenia tytoniu, niewielki odsetek jest w stanie samodzielnie porzucić nałóg.
Dlatego pacjent powinien usłyszeć od lekarza, że jest uzależniony od palenia tytoniu i mieć zaoferowaną profesjonalną pomoc. Jak wynika z badania ankietowego Fundacji, tylko ok. 12 proc. chorym podczas procesu diagnostyki i leczenia przekazano informacje o wsparciu w rzucaniu palenia (np. o Telefonicznej Poradni Pomocy Palącym). Aż 57 proc. pacjentów onkologicznych i 34 proc. pacjentów kardiologicznych przyznało, że personel medyczny nie rozmawiał z nimi w ogóle o wpływie palenia na zdrowie i leczenie.
Duży problem stanowi to, że w Polsce nie stworzono systemowych rozwiązań, które pomogłyby osobom uzależnionym od palenia tytoniu (nikotyny) zerwać z nałogiem.
W systemie publicznej opieki zdrowotnej działają u nas tylko trzy kompleksowe poradnie rzucania palenia. Wielu pacjentów podejmuje próby walki z nałogiem samodzielnie, często wielokrotne, jednak rezultaty nie są zadowalające.
Potwierdzają to wyniki badania. Większość ankietowanych - 87 proc. - wskazała, że podejmowała w przeszłości próby rzucenia palenia, ale zdecydowanej większości - 70 proc. pacjentów kardiologicznych i 62 proc. pacjentów onkologicznych - nie udało się rzucić nałogu.
Ponadto pacjenci wskazali, że najbardziej potrzebują informacji na temat skutecznych metod leczenia uzależnienia od palenia tytoniu, informacji na temat miejsc, gdzie można uzyskać poradę specjalistyczną w przypadku uzależnienia od palenia oraz jasnych informacji od lekarza prowadzącego o szkodliwości palenia tytoniu i jego wpływie na efekty leczenia.
Zgodnie z najnowszą międzynarodową klasyfikacją chorób WHO ICD-11 uzależnienie od palenia tytoniu (nikotynizm) jest klasyfikowane jako choroba – zaburzenie o podłożu psychicznym. A więc można i trzeba ją leczyć, jak każdą jednostkę chorobową.
Metody najczęściej stosowane w terapii uzależnienia od palenia tytoniu to głównie psychoterapia (terapia uzależnień), farmakoterapia obejmująca leki z grupy OTC (bez recepty) lub wydawane na receptę oraz nikotynowa terapia zastępcza (plastry, gumy lub tabletki z nikotyną). Głównym celem programów antytytoniowych jest uzyskanie pełnej abstynencji, czyli porzucenia nałogu.
Pełen raport z badania można znaleźć na stronie internetowej: https://tosieleczy.pl/index.php/2024/05/28/problem-palenia-tytoniu-pacjentow-onkologicznych-i-kardiologicznych-wynika-badania-ankietowego-edycja-2024/