Rośnie liczba osób z krótkowzrocznością
Ponad połowa dzieci i młodzieży ma wadę wzroku i jest to najczęściej krótkowzroczność. Oglądanie telewizji, praca przy komputerze, wpatrywanie się w ekrany smartfonów czy tabletów bez przerw i w złym oświetleniu od kilku nawet o 12 godzin dziennie - to przyczyny pogorszenia widzenia.
Dlatego bardzo ważne jest wykonywanie przerw przy pracy z bliska zgodnie z zasadą 20/20/20, czyli co 20 minut należy spojrzeć na minimum 20 sekund na odległość minimum 20 stóp, czyli 6 metrów.
"Jeśli patrzymy na coś, co jest blisko, oko musi się napiąć, żeby zobaczyć to wyraźnie. Takie napięcie nie powinno trwać dłużej, niż 20 minut. Jeżeli odległość jest bliska, taka jak przy czytaniu lub pracy na komputerze, to trzeba raz na 20 minut zrobić przerwę wzrokową, która polega na tym, że patrzymy na coś, co jest oddalone o co najmniej 6 metrów" - wyjaśniła optometrystka Katarzyna Semeniuk.
Krótkowzroczność u dziecka trzeba jak najwcześniej wychwycić i kontrolować.
"Są różne sposoby - po pierwsze - okulary ze specjalnymi soczewkami do kontroli krótkowzroczności, po drugie - soczewki miękkie ze specjalną konstrukcją do kontroli krótkowzroczności oraz ortokorekcja - czyli metoda, która polega na tym, że na noc nakłada się soczewki twarde na oczy. One powodują, że w trakcie nocy rogówka oka jest bardziej płaska, niż normalnie. W ciągu dnia wada wzroku u dziecka jest skorygowana i nie ma potrzeby noszenia okularów i soczewek" - wyjaśniła optometrystka.
Dodatkowo takie soczewki spełniają funkcję terapeutyczną i zapobiegają pogłębianiu się wady wzroku. Korzystając z urządzeń elektronicznych, należy czytać i pracować w odpowiednim oświetleniu, używać właściwej korekcji wzroku oraz wykonywać częste przerwy.
"Jeśli patrzymy na coś, co jest blisko, oko musi się napiąć, żeby zobaczyć to wyraźnie. Takie napięcie nie powinno trwać dłużej, niż 20 minut. Jeżeli odległość jest bliska, taka jak przy czytaniu lub pracy na komputerze, to trzeba raz na 20 minut zrobić przerwę wzrokową, która polega na tym, że patrzymy na coś, co jest oddalone o co najmniej 6 metrów" - wyjaśniła optometrystka Katarzyna Semeniuk.
Krótkowzroczność u dziecka trzeba jak najwcześniej wychwycić i kontrolować.
"Są różne sposoby - po pierwsze - okulary ze specjalnymi soczewkami do kontroli krótkowzroczności, po drugie - soczewki miękkie ze specjalną konstrukcją do kontroli krótkowzroczności oraz ortokorekcja - czyli metoda, która polega na tym, że na noc nakłada się soczewki twarde na oczy. One powodują, że w trakcie nocy rogówka oka jest bardziej płaska, niż normalnie. W ciągu dnia wada wzroku u dziecka jest skorygowana i nie ma potrzeby noszenia okularów i soczewek" - wyjaśniła optometrystka.
Dodatkowo takie soczewki spełniają funkcję terapeutyczną i zapobiegają pogłębianiu się wady wzroku. Korzystając z urządzeń elektronicznych, należy czytać i pracować w odpowiednim oświetleniu, używać właściwej korekcji wzroku oraz wykonywać częste przerwy.