Były obawy, czy całe przedsięwzięcia się uda?

- Nie było obaw, wiedziałyśmy, że zbierzemy te pieniądze, ale mimo wszystko, jesteśmy zszokowane, jaki ogrom, jaki rozgłos, ile osób chętnych do pomocy. Wielka sprawa się zrobiła z tego - mówią inicjatorki przedsięwzięcia. - Osoba Jacka po prostu jest znana z tego, co on robi dla ludzi, chcą mu się w ten sposób odwdzięczyć za to, co przez lata robił.

- Tych pieniędzy będzie potrzeba więcej, dlatego, że po operacji czeka Jacka jeszcze długie leczenie, rekonwalescencja, rehabilitacja... Być może ta zrzutka, ta cała akcja troszeczkę zwolni, ale się nie zakończy, bo dalej będziemy zbierać, mamy pomysły na to, jak to zrobić - mówi Sylwia Polewiak.

Jak Jacek zareagował na całe przedsięwzięcie i jak organizatorki oceniają koncert, który odbył się w NCPP?

- Ogromnie się wzruszył. Mamy taką tajną grupę na WhatsApp, gdzie jesteśmy w piątkę: Jacek, Iza, żona Jacka, brat Jacka i my we dwie, taka szybka grupa organizacyjna i pewnego dnia, jak Jacek zobaczył to wszystko, co ludzie do niego piszą, również w wiadomościach prywatnych na tym profilu utworzonym, to napisał coś takiego: "Dostał tyle energii, że chyba sam się zoperuję", po prostu rozładował nasze napięcie - mówi Sylwią Polewiak.

- On się bardzo wzruszył, bardzo, nawet wczoraj podczas koncertu, jak nastąpiło połączenie z nim, to widać było, że powstrzymywał łzy - mówi Sylwia Polewiak.

- Na takim totalnym spontanie, ale wyszło. Wyszła dobrze też licytacja, zaczęta licytacja, bo to też nie jest koniec licytacji, będzie trwała w internecie, bo tych rzeczy na licytację też na rzecz Jacka mamy sporo, bardzo dużo i jeszcze napływają - opowiada Sylwia Polewiak.

Jakie są kolejne pomysły, by pomóc Jackowi Kasprzykowi?

- Licytacja przeniesie się do internetu. 16 listopada będzie spektakl, z którego dochód będzie przeznaczony też na leczenie Jacka leczenie, o tym też bliżej, jak już będziemy miały więcej informacji - mówi Marzena Sedlaczek. - Ludzie proszą o organizację dyskoteki, może uda nam się sprostać temu wyzwaniu. Dyskoteki jeszcze nie robiłyśmy... Także pomysłów jest sporo.

- Pieniądze na tą operację już są na koncie szpitala i to było najważniejsze, ponieważ to był ten czas, kiedy Jacek musi być zoperowany i dlatego takie szaleństwo było, natomiast w tej chwili będziemy prowadzić dalej zbiórkę na na to, żeby mógł przyjechać. Każda wizyta, to jest 2000 euro, więc to są duże pieniądze, a jak wiadomo jest na chorobowym, więc też nie ma pełnej wypłaty, więc trzeba pomóc - opowiadają inicjatorki zbierania pieniędzy.

- Zbiórka jeszcze 80 dni będzie trwała. Tam jest ten próg finansowy zaznaczony. te 385 000 złotych, ale jeżeli zrzutka przekroczy go, to będziemy ten próg zwiększać i dla świadomości wszystkich darczyńców, to dalej będzie zrzutka i zbiórka dla Jacka, z tym że już teraz na konkretne leczenie pooperacyjne - mówi Sylwia Polewiak.

Jakie rzeczy były licytowane podczas koncertu w NCPP "Riffem w raka"?

- Jeden z takich bardzo topowych darów przekazanych na licytacje, to był kombinezon Kubicy z dwoma podpisami, też były Voucher z "Bezcukrowej cafe" na tort, kawę i ciasto dla dwóch osób, do Pierożka, jest ręcznie robiony pas do gitary... To wszystko odbędzie się też na internecie, te rzeczy będą ze zdjęciami wystawione na internecie, więc ta licytacja nie obejmie tylko Opola, zapraszamy ludzi z całej Polski - mówi Sylwia Polewiak.

Lada dzień zostanie założona grupa i tam będą zdjęcia tych wszystkich darów, które będzie można licytować pod każdym postem.