Napisany w 1924 roku dramat Witkacego opowiada o splątanych relacjach matki i syna. - To jest taka relacja, z której nikt nigdy nie jest w stanie wyzwolić się - mówi reżyser Radek Stępień. - Wyzwolenie się z relacji z matką trochę nie ma sensu. To wyzwolenie nigdy nie następuje. Następuje ewentualnie jakiś rodzaj znalezienia się, znalezienia kompensacji. U człowieka, który jest tak ciężko zafiksowany w swoją indywidualność i tak mocno walczy, aby zindywidualizować się i odróżnić się od matki czy ojca, którego nie znał, to im mocniej będzie się szarpał, tym dalej będzie od tego uwolnienia - dodaje.

- To jest taki splot katowo-ofiarniczy - mówi Mariusz Zaniewski, który zagrał Leona. - Te role bardzo płynnie przechodzą między matką a synem. Wydaje mi się, że matka, jako gracz z większym stażem, częściej jednak wygrywa - dodaje.

- Ja myślę, że moja mama nie jest wcale męczennicą - mówi o swojej roli Antonina Choroszy. - Tajemnica mojej matki tkwi w tym, że jest lustrzanym odbiciem własnego syna - dodaje.

Opolskie Konfrontacje Teatralne potrwają do niedzieli (26.09). W sobotę (25.09) o godz. 20:30 na foyer opolskiego teatru wystąpi Jarecki. Wstęp jest wolny. Radio Opole jest patronem medialnym.