Mieszkańcy alei Wojska Polskiego w Nysie mają dość. Żądają budowy drogi
Mieszkańcy alei Wojska Polskiego w Nysie mają żal do lokalnych władz o ignorowanie ich potrzeb. Chodzi o budowę drogi dojazdowej do ich posesji znajdujących się w tej części miasta, która była wielokrotnie obiecywana przez burmistrza Nysy. Do dziś około kilometrowy odcinek pozostaje bez przebudowy, a błoto i ogromne dziury w jezdni gruntowej powodują, że mieszkańcy mają duży problem z tym, aby dostać się do domów.
- Co kolejne wybory słyszę, że ta droga będzie robiona, no i nic dalej. - Mieliśmy obiecane, że zostanie wykonane w tym roku, w 2023. W tym roku już się w budżecie nie pojawiła ta droga, także jesteśmy zbulwersowani i czujemy się bezsilni.
Opieszałość lokalnych władz skrytykował wiceprzewodniczący sejmiku województwa opolskiego Bogusław Wierdak, który chce lobbować w uzyskaniu pieniędzy unijnych na remont tego traktu.
- Uważam, że w temacie alei Wojska Polskiego padło tyle deklaracji ze strony pana burmistrza, że przyszedł czas na ich zrealizowanie. Chcę pomóc w jego realizacji. Zgłosiłem dziś możliwości sięgnięcia po środki z nowej edycji środków unijnych.
- Przeszkodą w realizacji tej inwestycji były pieniądze, a konkretnie ich brak - przekonuje Piotr Bobak, sekretarz Nysy. - W zeszłym roku zadanie związane z kontynuacją tej inwestycji wprowadziliśmy do budżetu. Niestety, niestabilność cen spowodowała, że nie byliśmy w stanie dołożyć dodatkowych środków finansowych na realizacje konkretnego zakresu robót. W tegorocznym budżecie, ze względu na różne czynniki, nie realizujemy nowych inwestycji. Oczywiście w przypadku wygospodarowania wolnych środków, zadanie będzie kontynuowane. Jeśli nie uda się w tym roku, to na pewno w kolejnych latach.
Mieszkańcy alei Wojska Polskiego liczą na merytoryczne spotkanie z burmistrzem i skorzystanie z możliwości pozyskania środków zewnętrznych na realizację tego zadania.