Połowa reklam już "uporządkowana". Sprawdzamy realizację uchwały krajobrazowej Opola
Realizacja uchwały krajobrazowej w Opolu jest na półmetku - tak wynika z wyliczeń urzędników miejskich. Usuwanie wielkopowierzchniowych reklam trwa. Większość reklamodawców realizuje zapisy uchwały samodzielnie - albo sama ściąga swoje banery, albo zmniejsza je.
- Cieszymy się, że coraz więcej osób jest świadomych, że ich reklamy są albo dobre, albo też nie. My też stale monitorujemy miasto i sprawdzamy, gdzie te banery jeszcze są - mówi Zbigniew Bomersbach, architekt miejski Opola.
- Oczywiście są takie rejony, do których jakby ta informacja w ogóle nie dotarła. Przykładem są Wrzoski, gdzie ostatnio przejeżdżaliśmy i widać było, że po prostu firmy w ogóle nie rozumieją, że to jest już pora. My oczywiście nie chcemy nikogo zmuszać do tego, żeby pod nasze dyktando sobie tę reklamę robił. Natomiast jeśli zwróci się do nas o opinię, to otrzyma informację, co może zrobić.
- Jeśli dostrzeżemy taką reklamę, to najpierw staramy się ustalić jej właściciela, potem wysyłamy pismo i w wyznaczonym przez nas terminie musi on ją ściągnąć. W przeciwnym razie czeka go kara - dodaje Dorota Białek z wydziału urbanistyki, architektury i budownictwa w opolskim ratuszu.
- Dzienna stawka za metr kwadratowy wynosi 122 złote. Wszczęcie postępowania administracyjnego następuje w momencie, kiedy dany przedsiębiorca lub właściciel reklamy nie dostosuje się do wymogów, nie zareaguje na pismo. W tym momencie my jesteśmy zmuszeni do podjęcia działań celem wszczęcia postępowania administracyjnego i niestety wymierzenia tej kary. Na razie nie było konieczności wszczynania takich postępowań.
Jak dodaje architekt miejski, każdy reklamodawca, który nie wie, czy jego reklama jest zgodna z uchwałą, może zwrócić się z prośbą o opinię do wydziału architektury. Wystarczy wysłać mail na adres: reklama@um.opole.pl. Na ten sam adres mieszkańcy mogą również wysyłać zdjęcia z banerami, które mogą nie wpisywać się w założenia uchwały.
- Oczywiście są takie rejony, do których jakby ta informacja w ogóle nie dotarła. Przykładem są Wrzoski, gdzie ostatnio przejeżdżaliśmy i widać było, że po prostu firmy w ogóle nie rozumieją, że to jest już pora. My oczywiście nie chcemy nikogo zmuszać do tego, żeby pod nasze dyktando sobie tę reklamę robił. Natomiast jeśli zwróci się do nas o opinię, to otrzyma informację, co może zrobić.
- Jeśli dostrzeżemy taką reklamę, to najpierw staramy się ustalić jej właściciela, potem wysyłamy pismo i w wyznaczonym przez nas terminie musi on ją ściągnąć. W przeciwnym razie czeka go kara - dodaje Dorota Białek z wydziału urbanistyki, architektury i budownictwa w opolskim ratuszu.
- Dzienna stawka za metr kwadratowy wynosi 122 złote. Wszczęcie postępowania administracyjnego następuje w momencie, kiedy dany przedsiębiorca lub właściciel reklamy nie dostosuje się do wymogów, nie zareaguje na pismo. W tym momencie my jesteśmy zmuszeni do podjęcia działań celem wszczęcia postępowania administracyjnego i niestety wymierzenia tej kary. Na razie nie było konieczności wszczynania takich postępowań.
Jak dodaje architekt miejski, każdy reklamodawca, który nie wie, czy jego reklama jest zgodna z uchwałą, może zwrócić się z prośbą o opinię do wydziału architektury. Wystarczy wysłać mail na adres: reklama@um.opole.pl. Na ten sam adres mieszkańcy mogą również wysyłać zdjęcia z banerami, które mogą nie wpisywać się w założenia uchwały.