W Starym Grodkowie upamiętniono żołnierzy NSZ pomordowanych 75 lat temu przez komunistów. "Ci ludzie zbliżyli nas do wolnej Polski" [ZDJĘCIA]
Na Polanie Śmierci pod Starym Grodkowem uczczono pamięć podkomendnych mjr. Henryka Flamego. Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych zostali tam pomordowani 75 lat temu w ramach operacji "Lawina" będącej wspólną akcją funkcjonariuszy UB i NKWD.
Uroczystości odbyły się w miejscu, gdzie w 2016 roku Instytut Pamięci Narodowej odkrył ludzkie szczątki, a także rzeczy osobiste podkomendnych Flamego. Podczas homilii wygłoszonej w czasie mszy polowej ksiądz Jerzy Chybicki wskazywał, że postawa partyzantów była fundamentem, na którym po latach możliwa była odbudowa wolnej Polski.
- To ci, którzy nie mieścili się w ramach systemu narzuconego. To ofiary ludzi, którzy po polsku mówili, nosili polskie mundury, ale Polski nie byli godni - powiedział.
Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, prof. Krzysztof Szwagrzyk podkreślał z kolei, że ofiary komunistycznego terroru przez długie lata nie doczekały się należnego im szacunku.
- Przez kilkadziesiąt lat trwania systemu komunistycznego prawda o tym mordzie była ściśle strzeżoną tajemnicą państwową. Także później, w wolnej Polsce, wiedza na temat tego, co wydarzyło się tutaj bardzo wolno docierała do świadomości Polaków - wskazywał.
W uroczystościach uczestniczył także wojewoda opolski Sławomir Kłosowski, który odczytał list napisany przez marszałek sejmu Elżbietę Witek, a także w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego złożył wieniec pod pomnikiem upamiętniającym pomordowanych. Polityk przekonywał, że wiedza o ofierze, jaką złożyli żołnierze wyklęci powinna trafiać do jak największej liczby osób, zwłaszcza do najmłodszego pokolenia.
- Szybko musimy nadrobić ten stracony czas, kiedy był to temat zakazany w szkołach, kiedy był to temat zakazany i bardzo często karany więzieniem. Ci ludzie zbliżyli nas do wolnej Polski. To, co osiągnęliśmy w 1989 roku to jest w dużej mierze ich zasługa - dodał.
Dodajmy, że IPN-owi udało się odnaleźć szczątki około 60 osób pomordowanych w okolicach Starego Grodkowa, majątku Scharfenberg oraz wsi Barut. Do tej pory udało się potwierdzić tożsamość 14 z nich.
- To ci, którzy nie mieścili się w ramach systemu narzuconego. To ofiary ludzi, którzy po polsku mówili, nosili polskie mundury, ale Polski nie byli godni - powiedział.
Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, prof. Krzysztof Szwagrzyk podkreślał z kolei, że ofiary komunistycznego terroru przez długie lata nie doczekały się należnego im szacunku.
- Przez kilkadziesiąt lat trwania systemu komunistycznego prawda o tym mordzie była ściśle strzeżoną tajemnicą państwową. Także później, w wolnej Polsce, wiedza na temat tego, co wydarzyło się tutaj bardzo wolno docierała do świadomości Polaków - wskazywał.
W uroczystościach uczestniczył także wojewoda opolski Sławomir Kłosowski, który odczytał list napisany przez marszałek sejmu Elżbietę Witek, a także w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego złożył wieniec pod pomnikiem upamiętniającym pomordowanych. Polityk przekonywał, że wiedza o ofierze, jaką złożyli żołnierze wyklęci powinna trafiać do jak największej liczby osób, zwłaszcza do najmłodszego pokolenia.
- Szybko musimy nadrobić ten stracony czas, kiedy był to temat zakazany w szkołach, kiedy był to temat zakazany i bardzo często karany więzieniem. Ci ludzie zbliżyli nas do wolnej Polski. To, co osiągnęliśmy w 1989 roku to jest w dużej mierze ich zasługa - dodał.
Dodajmy, że IPN-owi udało się odnaleźć szczątki około 60 osób pomordowanych w okolicach Starego Grodkowa, majątku Scharfenberg oraz wsi Barut. Do tej pory udało się potwierdzić tożsamość 14 z nich.