Udostępnił w sieci informację o Strajku Kobiet w Krapkowicach, do domu przyszli policjanci. Rzecznik KPP: "14-latek propagował i nawoływał do udziału"
- Nie próbujcie nadużywać władzy - tymi słowami 14-letni Maciej Rauhut zwrócił się na konferencji prasowej do krapkowickich policjantów po wtorkowej (17.11) interwencji funkcjonariuszy w jego domu.
Nastolatek udostępnił w internecie informację o planowanym na wczoraj (18.11) krapkowickim Strajku Kobiet. - Policjanci byli u mnie i mojej mamy przez 40 minut - mówi Maciej Rauhut.
- Podczas wtorkowej interwencji policji bez podstawy prawnej próbowano odebrać mi wolność. Zakazano mi przebywania na krapkowickim Rynku od 16:15, grożąc, że jeśli pojawię się tam, zostanę uznany za organizatora. Chcę podkreślić, że informację o krapkowickim spacerze zaplanowanym na 18 listopada udostępniło blisko 300 osób, a wniosek do sądu zostanie skierowany tylko przeciwko mnie.
Sprawą zainteresowała się posłanka Lewicy Marcelina Zawisza. Jerzy Przystajko, przedstawiciel jej biura poselskiego, dodaje, że u Komendanta Powiatowego Policji w Krapkowicach jest interwencja poselska. - Pytamy o podstawy prawne wejścia funkcjonariuszy do domu nastolatka - zaznacza.
- Mamy wrażenie pewnej wirtualnej rzeczywistości, bo jesteśmy w sytuacji jak science fiction, gdzie policja działa w sprawie przyszłych przestępstw. Uważamy takie działania za całkowicie bezpodstawne. Te zgromadzenia są spontaniczne i nie mają organizatorów, więc Maciej Rauhut również nie mógł być organizatorem.
Krapkowiccy policjanci dostali informacje o zgromadzeniu planowanym w internecie.
- 14-latek czynnie propagował i nawoływał do udziału - mówi sierżant sztabowy Ewelina Karpińska, oficer prasowy krapkowickiej policji.
- Policjanci udali się do jego miejsca zamieszkania celem przeprowadzenia rozmowy profilaktyczno-informującej z jego rodzicami. W rozmowie z matką chłopca poinformowali o aktualnych przepisach prawa dotyczących zakazu organizacji zgromadzeń. Zgodnie z ustawą o postępowaniu w sprawach nieletnich poinformowana została też dyrekcja szkoły. Całość zebranych informacji będzie przekazana do sądu rodzinnego i nieletnich.
Dodajmy, krapkowicki komendant ma 14 dni na ustosunkowanie się do interwencji poselskiej.
- Podczas wtorkowej interwencji policji bez podstawy prawnej próbowano odebrać mi wolność. Zakazano mi przebywania na krapkowickim Rynku od 16:15, grożąc, że jeśli pojawię się tam, zostanę uznany za organizatora. Chcę podkreślić, że informację o krapkowickim spacerze zaplanowanym na 18 listopada udostępniło blisko 300 osób, a wniosek do sądu zostanie skierowany tylko przeciwko mnie.
Sprawą zainteresowała się posłanka Lewicy Marcelina Zawisza. Jerzy Przystajko, przedstawiciel jej biura poselskiego, dodaje, że u Komendanta Powiatowego Policji w Krapkowicach jest interwencja poselska. - Pytamy o podstawy prawne wejścia funkcjonariuszy do domu nastolatka - zaznacza.
- Mamy wrażenie pewnej wirtualnej rzeczywistości, bo jesteśmy w sytuacji jak science fiction, gdzie policja działa w sprawie przyszłych przestępstw. Uważamy takie działania za całkowicie bezpodstawne. Te zgromadzenia są spontaniczne i nie mają organizatorów, więc Maciej Rauhut również nie mógł być organizatorem.
Krapkowiccy policjanci dostali informacje o zgromadzeniu planowanym w internecie.
- 14-latek czynnie propagował i nawoływał do udziału - mówi sierżant sztabowy Ewelina Karpińska, oficer prasowy krapkowickiej policji.
- Policjanci udali się do jego miejsca zamieszkania celem przeprowadzenia rozmowy profilaktyczno-informującej z jego rodzicami. W rozmowie z matką chłopca poinformowali o aktualnych przepisach prawa dotyczących zakazu organizacji zgromadzeń. Zgodnie z ustawą o postępowaniu w sprawach nieletnich poinformowana została też dyrekcja szkoły. Całość zebranych informacji będzie przekazana do sądu rodzinnego i nieletnich.
Dodajmy, krapkowicki komendant ma 14 dni na ustosunkowanie się do interwencji poselskiej.