Powiat kluczborski w czerwonej strefie epidemicznej. "Wiele zależy od mieszkańców, bo ognisko w Gierałcicach wygasa"
Obowiązkowe zasłanianie ust i nosa w miejscach publicznych, odwołane imprezy kulturalne i maksymalnie 50-osobowe wesela. Tak od dzisiaj (19.09) będzie wyglądać życie w powiecie kluczborskim po wpisaniu go na czerwoną listę epidemiczną.
Wczoraj (18.09) odbyło się posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Powiatu Kluczborskiego oraz Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Zebrano informacje o planowanych imprezach we wszystkich gminach, bo takie inicjatywy trzeba odwołać. Rozmawiano też o wprowadzeniu koniecznych obostrzeń.
- Wszystko zależy od mieszkańców, czy będą przestrzegać zasad - mówi starosta Mirosław Birecki pytany, czy powiat szybko wyjdzie ze strefy czerwonej.
- Moim zdaniem, noszenie maseczek przez tydzień spowoduje, że jeśli miałoby pojawić się nowe ognisko koronawirusa, ono zostanie zahamowane. Na dzisiaj mamy jedno ognisko, czyli Dom Pomocy Społecznej w Gierałcicach. Pozostałe przypadki są pojedyncze. Sytuacja rokuje więc, że raczej powinniśmy wyjść z tej strefy. Nie jestem natomiast prorokiem i naprawdę nie wiem, co wydarzy się w ciągu tygodnia.
Jarosław Kielar, burmistrz Kluczborka, ocenia wprowadzenie czerwonej strefy negatywnie.
- To jest przykład tak zwanej statystyki, bo prawda i statystyka to dwie różne rzeczy. W wielu przypadkach trudno jest wytłumaczyć ludziom ograniczenia na terenie, gdzie właściwie zakażeń nie ma. Tak jest na przykład u nas w gminie Lasowice Wielkie, gdzie nie ma zarażeń teraz i nie było w sumie od początku. Mamy jednak przepisy, przepisy są bezduszne, i trzeba podporządkować się do tego przez tydzień.
Od dzisiaj wzrośnie liczba policyjnych patroli. - Każdy przypadek naruszenia obowiązujących przepisów spotka się z reakcją policji - zapowiada aspirant sztabowy Dawid Gierczyk, oficer prasowy kluczborskiej policji.
- To funkcjonariusz podejmujący interwencję na miejscu decyduje, jaką formę represji przewidzianej prawem zastosuje. Wzmożone kontrole nie mają na celu karania społeczeństwa, lecz zdyscyplinowanie ludzi do przestrzegania obostrzeń. Jednocześnie chodzi o uświadomienie skali problemu i zagrożenia występującego w naszym regionie.
Przypomnijmy, problem powiatu kluczborskiego dotyczy głównie Domu Pomocy Społecznej w Gierałcicach. Zdaniem starosty, to ognisko jest na etapie wygaszania.
W żółtej strefie, decyzją Ministerstwa Zdrowia, znalazł się powiat głubczycki.
- Wszystko zależy od mieszkańców, czy będą przestrzegać zasad - mówi starosta Mirosław Birecki pytany, czy powiat szybko wyjdzie ze strefy czerwonej.
- Moim zdaniem, noszenie maseczek przez tydzień spowoduje, że jeśli miałoby pojawić się nowe ognisko koronawirusa, ono zostanie zahamowane. Na dzisiaj mamy jedno ognisko, czyli Dom Pomocy Społecznej w Gierałcicach. Pozostałe przypadki są pojedyncze. Sytuacja rokuje więc, że raczej powinniśmy wyjść z tej strefy. Nie jestem natomiast prorokiem i naprawdę nie wiem, co wydarzy się w ciągu tygodnia.
Jarosław Kielar, burmistrz Kluczborka, ocenia wprowadzenie czerwonej strefy negatywnie.
- To jest przykład tak zwanej statystyki, bo prawda i statystyka to dwie różne rzeczy. W wielu przypadkach trudno jest wytłumaczyć ludziom ograniczenia na terenie, gdzie właściwie zakażeń nie ma. Tak jest na przykład u nas w gminie Lasowice Wielkie, gdzie nie ma zarażeń teraz i nie było w sumie od początku. Mamy jednak przepisy, przepisy są bezduszne, i trzeba podporządkować się do tego przez tydzień.
Od dzisiaj wzrośnie liczba policyjnych patroli. - Każdy przypadek naruszenia obowiązujących przepisów spotka się z reakcją policji - zapowiada aspirant sztabowy Dawid Gierczyk, oficer prasowy kluczborskiej policji.
- To funkcjonariusz podejmujący interwencję na miejscu decyduje, jaką formę represji przewidzianej prawem zastosuje. Wzmożone kontrole nie mają na celu karania społeczeństwa, lecz zdyscyplinowanie ludzi do przestrzegania obostrzeń. Jednocześnie chodzi o uświadomienie skali problemu i zagrożenia występującego w naszym regionie.
Przypomnijmy, problem powiatu kluczborskiego dotyczy głównie Domu Pomocy Społecznej w Gierałcicach. Zdaniem starosty, to ognisko jest na etapie wygaszania.
W żółtej strefie, decyzją Ministerstwa Zdrowia, znalazł się powiat głubczycki.