Kobiety po 59. roku życia za rzadko chodzą do ginekologa
Kobiety po 59. roku życia za rzadko odwiedzają ginekologów, a tymczasem jest wiele chorób dróg rodnych, również nowotworowych, na które są narażone – alarmowali eksperci w środę w Warszawie na konferencji prasowej inaugurującej 5. edycję Kampanii „W kobiecym interesie”.
„W gabinetach, w których przyjmuję, do rzadkości należą wizyty kobiet w wieku 59+, a jeśli do nich dochodzi - to rzadko mają charakter wizyty profilaktycznej. Najczęściej przychodzą dziewczyny młode, które planują podjęcie współżycia, rozpoczęcie antykoncepcji, prowadzą ciążę i po ciąży trochę tych badań wykonują. A gdzie są te kobiety 59+? One przychodzą wtedy, kiedy mają problemy” – mówiła ginekolog, położnik dr Joanna Bonarek-Sztaba.
Potwierdzają to wyniki badania opinii na temat profilaktyki ginekologicznej, przeprowadzone przez firmę SW Research na zlecenie Fundacji Watch Health Care i firmy Gedeon Richter. Objęto nim 332 kobiet po 59. roku życia, w tym 61 kobiet ze stwierdzoną niepełnosprawnością. Wykazało ono, że prawie co trzecia kobieta nie odwiedziła ginekologa w ostatnich dwóch i więcej lat, a ok. 14 proc. nie pamiętało, kiedy ta wizyta miała miejsce. Ponadto w ciągu ostatnich trzech lat 39 proc. respondentek nie miało - lub nie pamięta, czy miało wykonane badanie cytologiczne, a 90 proc. nie miało - lub nie pamięta, czy miało test na HPV (wirus przyczyniający się do rozwoju raka szyjki macicy).
Co czwarta respondentka stwierdziła, że z racji na wiek nie widzi potrzeby wizyty u ginekologa. Najczęstszą przyczyną zaniechania badań ginekologicznych przez kobiety po 59. roku życia jest brak dolegliwości – taką odpowiedź wskazało aż 40 proc. uczestniczek badania.
Tymczasem kobieta w każdym wieku powinna pójść do ginekologa przynajmniej raz w roku, dodała dr Bonarek-Sztaba.
"Istnieją schorzenia ginekologiczne, jak na przykład stany zapalne w obrębie miednicy mniejszej, które przytrafiają się kobietom w wieku 35., ale również 75 lat. Coroczne kontrole spowodują, że unikniemy wielu problemów zdrowotnych" – podkreśliła dr Bonarek-Sztaba.
Chodzi o takie badania jak cytologia, badania ginekologiczne, badania USG, test na wirusa HPV. Coroczna (a minimum raz na trzy lata) cytologia jest ważna by wcześnie wykryć zmiany przednowotworowe w szyjce macicy, a przezpochwowe USG - by wcześnie zdiagnozować na przykład raka śluzówki macicy (raka endometrium).
Według ginekolog obecnie istnieje wiele metod, które mogą zapobiegać tym problemom.
"Po 50. roku życia powinniśmy pamiętać, że kobieta się zmienia, że będzie inaczej funkcjonowała. Często boi się, że przy badaniu będzie ją bolało. A boli dlatego, że z czasem śluzówka pochwy robi się atroficzna" – tłumaczyła ginekolog. Dzieje się tak z powodu niedoborów hormonów. Ekspertka dodała, że rozwiązaniem jest na przykład stosowanie preparatów nawilżających. Dodatkowo można korzystać z fizjoterapii czy ginekologii estetycznej, gdy zaczyna się problem obniżenia ścian pochwy, zmniejszenia napięcia dna miednicy i nietrzymanie moczu.
"Badanie zrealizowane przez naszą fundację (...) potwierdziło, że my, kobiety, niestety wciąż zbyt często nie widzimy potrzeby zadbania o siebie. Chodzimy do lekarza z mężem, z dziećmi, z wnukami; wiemy, że same ze sobą też powinnyśmy, ale ciągle jest coś ważniejszego" – oceniła Milena Kruszewska, prezes Fundacji Watch Health Care.
Kampania "Dostrzegamy! Badamy. W kobiecym interesie", której piątą edycję zainaugurowano w środę, ma zachęcać kobiety do dbania o swoje zdrowie i regularnego odwiedzania ginekologa. Aby ułatwić kobietom badanie się, już 27 maja wyrusza w trasę Mobilny Gabinek Ginekologiczny kampanii, który odwiedzi osiem miast w trzech województwach: łódzkim, lubuskim i zachodniopomorskim. Można w nim będzie skorzystać z darmowych konsultacji ginekologicznych, oraz badań, takich jak cytologia, USG i test na HPV, a także z konsultacji z fizjoterapeutką uroginekologiczną.
Jak przypomniała Kruszewska, Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że do 2030 r. 1 n 6 osób na świecie będzie miała co najmniej 60. lat. Obecnie w Polsce żyje 5,5 mln kobiet w wieku senioralnym, a z uwagi na starzejące się społeczeństwo panie w tym wieku będą stanowiły 22,2 proc. ogółu ludności kraju.
"Żyjemy dłużej, ale żebyśmy mogli cieszyć się dłużej jakością tego życia, musimy o siebie zadbać" – podsumowała Kruszewska. (PAP)
Potwierdzają to wyniki badania opinii na temat profilaktyki ginekologicznej, przeprowadzone przez firmę SW Research na zlecenie Fundacji Watch Health Care i firmy Gedeon Richter. Objęto nim 332 kobiet po 59. roku życia, w tym 61 kobiet ze stwierdzoną niepełnosprawnością. Wykazało ono, że prawie co trzecia kobieta nie odwiedziła ginekologa w ostatnich dwóch i więcej lat, a ok. 14 proc. nie pamiętało, kiedy ta wizyta miała miejsce. Ponadto w ciągu ostatnich trzech lat 39 proc. respondentek nie miało - lub nie pamięta, czy miało wykonane badanie cytologiczne, a 90 proc. nie miało - lub nie pamięta, czy miało test na HPV (wirus przyczyniający się do rozwoju raka szyjki macicy).
Co czwarta respondentka stwierdziła, że z racji na wiek nie widzi potrzeby wizyty u ginekologa. Najczęstszą przyczyną zaniechania badań ginekologicznych przez kobiety po 59. roku życia jest brak dolegliwości – taką odpowiedź wskazało aż 40 proc. uczestniczek badania.
Tymczasem kobieta w każdym wieku powinna pójść do ginekologa przynajmniej raz w roku, dodała dr Bonarek-Sztaba.
"Istnieją schorzenia ginekologiczne, jak na przykład stany zapalne w obrębie miednicy mniejszej, które przytrafiają się kobietom w wieku 35., ale również 75 lat. Coroczne kontrole spowodują, że unikniemy wielu problemów zdrowotnych" – podkreśliła dr Bonarek-Sztaba.
Chodzi o takie badania jak cytologia, badania ginekologiczne, badania USG, test na wirusa HPV. Coroczna (a minimum raz na trzy lata) cytologia jest ważna by wcześnie wykryć zmiany przednowotworowe w szyjce macicy, a przezpochwowe USG - by wcześnie zdiagnozować na przykład raka śluzówki macicy (raka endometrium).
Według ginekolog obecnie istnieje wiele metod, które mogą zapobiegać tym problemom.
"Po 50. roku życia powinniśmy pamiętać, że kobieta się zmienia, że będzie inaczej funkcjonowała. Często boi się, że przy badaniu będzie ją bolało. A boli dlatego, że z czasem śluzówka pochwy robi się atroficzna" – tłumaczyła ginekolog. Dzieje się tak z powodu niedoborów hormonów. Ekspertka dodała, że rozwiązaniem jest na przykład stosowanie preparatów nawilżających. Dodatkowo można korzystać z fizjoterapii czy ginekologii estetycznej, gdy zaczyna się problem obniżenia ścian pochwy, zmniejszenia napięcia dna miednicy i nietrzymanie moczu.
"Badanie zrealizowane przez naszą fundację (...) potwierdziło, że my, kobiety, niestety wciąż zbyt często nie widzimy potrzeby zadbania o siebie. Chodzimy do lekarza z mężem, z dziećmi, z wnukami; wiemy, że same ze sobą też powinnyśmy, ale ciągle jest coś ważniejszego" – oceniła Milena Kruszewska, prezes Fundacji Watch Health Care.
Kampania "Dostrzegamy! Badamy. W kobiecym interesie", której piątą edycję zainaugurowano w środę, ma zachęcać kobiety do dbania o swoje zdrowie i regularnego odwiedzania ginekologa. Aby ułatwić kobietom badanie się, już 27 maja wyrusza w trasę Mobilny Gabinek Ginekologiczny kampanii, który odwiedzi osiem miast w trzech województwach: łódzkim, lubuskim i zachodniopomorskim. Można w nim będzie skorzystać z darmowych konsultacji ginekologicznych, oraz badań, takich jak cytologia, USG i test na HPV, a także z konsultacji z fizjoterapeutką uroginekologiczną.
Jak przypomniała Kruszewska, Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że do 2030 r. 1 n 6 osób na świecie będzie miała co najmniej 60. lat. Obecnie w Polsce żyje 5,5 mln kobiet w wieku senioralnym, a z uwagi na starzejące się społeczeństwo panie w tym wieku będą stanowiły 22,2 proc. ogółu ludności kraju.
"Żyjemy dłużej, ale żebyśmy mogli cieszyć się dłużej jakością tego życia, musimy o siebie zadbać" – podsumowała Kruszewska. (PAP)