- Brutalność nie daje efektów. Ludzie tym się nudzą jeśli nie usłyszą argumentów, jeśli nie usłyszą liczb, dat, faktów, po prostu odejdą od telewizorów, od słuchania radia, bo brutalność jest dobra na krótką metę - ocenia senator Jerzy Czerwiński (PiS/ZP), odpowiadając na pytanie czy przed nami najbrutalniejsza dotąd kampania wyborcza.

Rozmówca Radia Opole ocenił również krytycznie szanse "Paktu Senackiego" opozycji, na powtórzenie wyniku sprzed czterech lat. Jego zdaniem to będą normalne wybory, w których wygrana pozostają niewiadomą do momentu policzenia głosów. Różnicę stanowi bowiem pojawienie się na listach wyborczych większej liczby kandydatów, w niektórych okręgach nawet siedmiu, co spowoduje przesunięcia głosów.

Senator Jerzy Czerwiński ocenił również prawdopodobieństwo powyborczego klinczu, gdyby okazało się, że żaden z obozów politycznych nie ma dość głosów, by utworzyć rząd.