MŚ w judo - od Algierii do Zambii, Polska z 13 reprezentantów (zapowiedź)
"Największe nadzieje wiążemy z Angeliką Szymańską (63 kg), którą typujemy w przedziale medalowym. Liczymy, że do turniejowej siódemki wejdą Beata Pacut-Kłoczko (78 kg) i Piotr Kuczera (100 kg)" - powiedział PAP Jarosław Wołowicz, kierownik wyszkolenia Polskiego Związku Judo.
Wymieniona trójka ma już kwalifikacje olimpijskie, a Szymańska z racji wysokiego miejsca w światowym rankingu (8.) jako jedyna z polskiej ekipy będzie rozstawiona. W PZJudo liczą, że Aleksandra Kaleta (52 kg), która jest na liście rezerwowej kwalifikacji, wzmocni się punktowo. Adam Stodolski (73 kg) "ostatnio nie walczy w sposób stabilny" i otrzymał zadanie wygrania dwóch-trzech pojedynków i uplasowania się na miejscach 9-16.
"Szymańska miała komfort przygotowań do mistrzostw, gdyż nie musiała, jak wiele innych zawodniczek, brać udziału w +wyścigu szczurów+ i startować ostatnio w trzech kolejnych turniejach, a niektórych przypadkach nawet czterech. Jestem ciekawy, jak poradzi sobie z presją. Pacut-Kłoczko jest jedyną zawodniczką z tej kadry, która ma w dorobku medal mistrzostw świata (brązowy z Taszkientu 2022 - PAP). Ma olbrzymi potencjał" - ocenił trener kobiecej kadry Jacek Kowalski.
W składzie biało-czerwonych jest dziewięć judoczek, czyli PZJudo wykorzystał limit zgłoszeń w przypadku kobiet. Do ostatniej chwili ważył się start Natalii Kropskiej (63 kg), gdyż regulamin przewidywał, że udział w MŚ gwarantują dwa progi sklasyfikowania w pierwszej "100" rankingu, po turniejach Grand Slam w Antalyi i Astanie.
"Uważam, że presja ostatniego startu kwalifikacyjnego bardziej ciąży na zawodnikach niż fakt, że to są mistrzostwa świata. Liczymy, że Arleta Podolak (52 kg), Elżbieta Wróblewska (70 kg), Kinga Wolszczak (+78kg) i wspomniany Stodolski w przypadku udanego startu wywalczą bilety na igrzyska do Paryża. Mam świadomość, że nie wszystkim im to się uda. W sumie chciałbym, aby Polska miała pięć, a nawet sześć kwalifikacji olimpijskich" - dodał Wołowicz.
Trener Kowalski wyliczył, że matematycznych szans na kwalifikacje nie ma tylko Kropska), która w swojej wadze nie jest w stanie wyprzedzić brązowej medalistki mistrzostw Europy Szymańskiej. "W kategorii 63 kg stawka jest wyrównana. Angelika ma na rozkładzie praktycznie każdą dziewczynę, ale też z wieloma z nich zdarzało się jej przegrać" - zauważył.
Szkoleniowiec przyznał, że z obserwacji ostatnich turniejów "wychodzą bardzo różne, dziwne rzeczy w sędziowaniu i przepisach". Z jego oceny wynika, że "ktoś powinien wygrać walkę, bo wykonał ładną technikę, a przepis stanowi, że zostaje zdyskwalifikowany, a na jego miejsce wchodzi druga osoba".
MŚ w judo są najlepiej punktowaną imprezą po igrzyskach olimpijskich. Zwycięzcy kategorii otrzymają po 2000 punktów (tylko 200 "oczek" mniej niż w IO). Każda wygrana walka zapewnia już 200 punktów. Po mundialu w rankingu nie zajdą już większe zmiany, gdyż w kalendarzu zostaną tylko turnieje, gdzie maksymalnie będzie można zdobyć po 100 punktów.
Losowanie turniejowej drabinki MŚ zaplanowano na sobotę.
Skład reprezentacji Polski:
mężczyźni
Adam Stodolski (73 kg), Paweł Drzymał (81), Piotr Kuczera (100), Kacper Szczurowski (+100);
kobiety
Aleksandra Kaleta (52), Arleta Podolak (57), Angelika Szymańska, Natalia Kropska (obie 63), Katarzyna Soberajska,
Elżbieta Wróblewska (obie 70), Beata Pacut-Kłoczko (78), Kinga Wolszczak, Urszula Hofman (obie +78).
(PAP)
mask/ krys/