Łódź/ Rozpoczął się IV kongres Kultura Miasta Regeneracyjnego
Na przykładzie Łodzi mówcy pokazują rolę kultury w rozwoju miast w budowaniu tożsamości i wspólnoty ich mieszkańców.
"Świat się komplikuje. Narasta międzypokoleniowa i cyfrowa przepaść. Populacja się starzeje. Kurczy się przestrzeń publiczna, maleje ilość przystępnych cenowo mieszkań, turbulencje spekulacji na rynkach finansowych destabilizują gospodarki. Masowe migracje z powodów klimatycznych i wojennych budzą lęk i niepewność. A nad nami ocean cyfrowego świata z burzącymi porządek technologiami, algorytmizacją internetu i informacyjną wojną. Czy tego chcemy czy nie, ta rzeczywistość dotyka nas wszystkich. Nie ma transformacji społecznej miast i nie ma rozwoju miast bez kultury" - powiedział w swoim wystąpieniu Robert Piaskowski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury.
"Kongres wskazuje ścieżki, którymi powinniśmy kroczyć w dziedzinie regeneracji miast. Wiemy, jak ważna jest kultura w życiu społeczeństw. Wszystkie działania, które realizujemy w ramach rewitalizacji miasta, mają kulturę wpisaną w swoje DNA, bo bez rozwoju kultury trudno byłoby mówić o dalszym intensywnym rozwoju Łodzi. Kultura jest tym narzędziem i inspiracją, która daje nam tę szansę" - powiedziała w swoim wystąpieniu prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
Mariusz Wilczyński z łódzkiej "Filmówki", twórca filmów animowanych, m.in. "Zabij to i wyjedź z tego miasta" opowiedział o swoim odbiorze Łodzi sprzed lat i obecnym. Temat tego mini-wykładu "Wyjechałem z tego miasta, wróciłem do tego miasta" nawiązywał do życiorysu autora. Opisał Łódź z czasów swojej młodości podpierając się obrazami ze swojego filmu: "To nie jest fantazja, ale rejestracja moich wspomnień z tamtej Łodzi - powiedział opisując zaprezentowany fragment filmu.
"Kiedy wyjeżdżałem z Łodzi tu było beznadziejnie. Nie było pracy, a od rana w co drugiej bramie stali pijani, młodzi ludzie. Ludzie sami z siebie nie są źli. To była oznaka tego, że nie było szans, a życie prowadziło ich na boczny tor. Robiliśmy tu wiele rzeczy w kulturze, ale wszystko było jak krew w piach. Nie można się było przebić. Mieliśmy poczucie, że Łódź jest krą, która oderwała się od Antarktydy i dryfuje ku beznadziei" - powiedział twórca.
"Wtedy zdecydowałem się wyjechać, ale tęskniłem za Łodzią. Narysowałem film, który postał z tej tęsknoty, ale film, na który nikt nie czekał. Nieoczekiwanie dla mnie ten film odniósł sukces. Kiedy więc przyszedł czas, żeby wybrać kolejne miejsce do życia miałem do wyboru - przeprowadzić się do Warszawy albo do Łodzi. Zobaczyłem, jak zmienia się to miasto, zdecydowałem i wybrałem Łódź" - skomentował dodając, że kiedy zaczynał pracę w szkole filmowej większość studentów myślała tylko, żeby po dyplomie uciec z Łodzi. "Teraz ludzie z Warszawy, którzy w Łodzi studiują, tu się osiedlają" - dodał Wilczyński.
Kongres Regeneracja Miast odbywa się w Łodzi po raz czwarty. Przewodniczącym Rady Programowej jest prof. Jerzy Hausner, a w zespole są m.in. rektorzy łódzkich uczelni, naukowcy, architekci, urbaniści, ludzie kultury i przedsiębiorcy. W tegorocznej edycji wystąpią m.in. naukowcy z uczelni z Polski, Holandii, Niemiec i Włoch.
Wśród tematów - dlaczego biznes inwestuje w kulturę, fenomen bibliotek miejskich, pytanie o tożsamość miasta, czy sposoby finansowania kultury. Kongres potrwa do środy we wnętrzach EC1 i w kilku innych puntach Łodzi, gdzie odbywać się będą związane z nim wydarzenia kulturalne. (PAP)
autor: Marek Juśkiewicz
jus/ aszw/