Kwaśniewski: to są wybory o „być albo nie być” UE w przyszłości
Kwaśniewski podsumował 20-lecie Polski w Unii Europejskiej podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Lewicy w Sejmie. Zdaniem byłego prezydenta, dzięki obecności Polski w UE, mamy dziś wyższy PKB, niższe bezrobocie oraz rozwiniętą gospodarkę. „Jest też taka teoria, że Unia nam daje, ale my też musimy jej dawać. My mamy w tej chwili trzy razy więcej środków z UE niż nasza kontrybucja unijna” - poinformował.
„UE była odpowiedzią na dwie krwawe wojny, na miliony ofiar. Była również sposobem pojednania między starymi wrogami. Proszę pamiętać, że integracja europejska była tworzona przez Niemcy i Francję, czyli odwiecznych wrogów” - podkreślił Kwaśniewski.
Wskazał, że rozszerzenie UE w 2004 r. „napotkało bardzo poważny opór w naprawdę liczących się kręgach politycznych, intelektualnych Europy Zachodniej”. „Polska dysponowała niezwykle silnym argumentem, bo była krajem o największym potencjale zarówno demograficznym, jak i ekonomicznym. Ale Polska miała również największą słabość - była największym krajem, dysponowała największym +potencjałem+. W związku z tym było podejrzenie, że kłopoty związane z polską adaptacją do warunków europejskich będą dużo poważniejsze niż na przykład Cypru” - powiedział.
Kwaśniewski ocenił dlaczego, mimo przeszkód, Polsce udało się przystąpić do UE. „To ponadpartyjny konsensus, to porozumienie ponad partyjnymi podziałami" - ocenił. Negocjacje były bardzo trudne, pracowały nad nimi setki ludzi. Polska jest na szczęście krajem, gdzie to społeczeństwo obywatelskie jest silne” - wskazał.
Zdaniem byłego prezydenta na pozytywny wynik referendum wpłynęły również słowa Jana Pawła II: Polska potrzebuje Europy, Europa potrzebuje Polski. „Poparcie papieża dla naszej akcesji było czytelne i ostudziło antyeuropejskie zapały demonstrantów” - dodał Kwaśniewski.
Były prezydent zwrócił jednak uwagę na dzisiejsze zagrożenia dla UE: rosyjską agresję na Ukrainę, możliwą zmianę polityki amerykańskiej po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, wzrost sił środowisk antyeuropejskich, oraz niestabilną politykę Chin.
Kwaśniewski obawia się także o pokolenie, które „urodziło się już wtedy, kiedy byliśmy w UE”. „Nie dlatego, że oni są antyeuropejscy tylko dlatego, że oni to wszystko, co udało nam się osiągnąć, traktują jako oczywistość” - podkreślił.
”To są wybory o +być albo nie być UE+ w przyszłości. Unia musi się zmieniać, ale ważne jest, żeby w tych zmianach nie zagubić głównej wartości, jaką jest integracja europejska” - podsumował.
Tegoroczne wybory do PE odbędą się w różnych państwach UE 6-9 czerwca. Polacy 9 czerwca będą wybierać 53 posłów do Parlamentu Europejskiego. (PAP)
andr/ godl/ amac/