Hiszpania/ Kościelny projekt pomocowy „Schronienie” dla uchodźców z Kuby
Według księdza Navarro, chociaż wielu Kubańczyków usiłuje dopłynąć na niepewnych łodziach bezpośrednio do USA, to ostatnio wzrosła liczba uciekinierów wybierających szlaki alternatywne, prowadzące do Nikaragui, Serbii i Rosji, gdzie Kubańczycy nie potrzebują wiz, a stamtąd do innych państw.
Na ucieczkę decydują się też pracownicy kubańskich misji poza granicami kraju. „Dezerterują z rządowych misji i zostają za granicą” - powiedział ks. Navarro w wywiadzie dla katolickiej agencji ACI Prensa.
„To największa fala emigracyjna z Kuby jaka miała miejsce kiedykolwiek - wskazał duchowny. - Ci ludzie ryzykują wszystkim podczas wielomiesięcznych podroży przez +korytarze+, za wykorzystanie których trzeba dużo zapłacić. Przedtem zadłużają się albo sprzedają swoje domy, cały swój dobytek, aby dotrzeć do Madrytu bez niczego. Często pozostawiają na wyspie swoje rodziny, którym chcą pomagać z zagranicy, rzucają miejsca pracy, studia uniwersyteckie”.
„Kuba to wielkie więzienie, gdzie nie ma wolności ani możliwości godnego życia. Brakuje wszystkiego: lekarstw, żywności, mleka dla dzieci. Kubańczycy docierają do Madrytu zdesperowani, bardzo smutni, bo komunizm odebrał im radość. W Hiszpanii chcą rozpocząć nowe życie” - dodał ks. Navarro.
Organizacja „Schronienie” przyjmuje uchodźców z Kuby, udziela im pomocy psychologicznej, pomaga w rejestrowaniu pobytu i staraniach o azyl polityczny. Pośredniczy w poszukiwaniu pracy, zapisywaniu dzieci do szkół i towarzyszy w procesie adaptacyjnym w nowym kraju.
Z Saragossy Grażyna Opińska (PAP)
opi/ ap/