Śląskie/ W Dąbrowie Górniczej protest na drodze ws. dojazdu do terminali logistycznych
Sprawa wiąże się z postulowaną od lat przez społeczności miast Zagłębia Dąbrowskiego budową nowych dróg do terminali logistycznych w Sławkowie, gdzie kończy się LHS - najdłuższa linia szerokotorowa w Polsce przeznaczona do transportu towarowego. Samorządowcy i mieszkańcy akcentują, że aby należycie wykorzystać m.in. największy tamtejszy Euroterminal, potrzebna jest budowa dróg łączących go z ekspresową trasą S1 oraz drogą krajową nr 94.
Jak przekazał PAP w czwartek rzecznik dąbrowskiej policji aspirant Bartłomiej Osmólski, po godz. 10. grupa ok. 20-30 mieszkańców rozpoczęła zapowiadaną wcześniej pikietę u zbiegu tamtejszych ulic Strzemieszyckiej i Rudnej, połączoną z czasowym wstrzymywaniem ruchu na ul. Strzemieszyckiej. Według Osmólskiego taka forma kilkudziesięciuminutowej pikiety – przebiegającej w deszczu - nie spowodowała większych utrudnień.
Miejsce pikiety to część jednej z dwóch tras dojazdowych ciężarówek do sławkowskich terminali. Od zeszłego roku, po protestach w sąsiednim Sławkowie, ciężarówki zaczęto kierować do terminali naprzemiennie: ul. Strzemieszycką w Dąbrowie Górniczej lub ul. Hrubieszowską w Sławkowie (zakazy zmieniane są co dwa miesiące).
W czerwcu ub. roku, wobec protestów mieszkańców, władze Dąbrowy Górniczej ograniczyły do 7 ton dopuszczalny tonaż na tamtejszej ul. Strzemieszyckiej - dotychczasowej głównej drodze dojazdowej dla ciężarówek. Te przeniosły się na inną lokalną drogę – ul. Hrubieszowską w Sławkowie, co z kolei spowodowało protesty tamtejszych mieszkańców.
W kolejnych tygodniach prezydent Dąbrowy Górniczej Marcin Bazylak, starosta będziński Sebastian Szaleniec i burmistrz Sławkowa Rafał Adamczyk porozumieli się, wypracowując koncepcję doraźnego rozwiązania problemu – do czasu budowy docelowego, postulowanego od lat drogowego połączenia Euroterminalu z ekspresową trasą S1.
Do czasu budowy takiego połączenia do DK94 miasta i powiat będziński (zarządzający drogami w Sławkowie) postanowiły wprowadzić naprzemienne, co dwa miesiące, ograniczenie tonażowe na swoich lokalnych drogach wiodących do Euroterminalu.
Samorządowcy i mieszkańcy postulują budowę 2,5-kilometrowego łącznika na niezabudowanych gruntach na terenie Dąbrowy Górniczej, w okolicach ul. Rodzinnej, prowadzącego w kierunku drogi krajowej nr 94 - z jednym obiektem inżynierskim (pozwalającym bezkolizyjnie przeciąć główną linię kolejową Katowice - Kielce). Oczekują wsparcia inwestycji przez województwo i państwo; koszt takiej drogi to bowiem co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych.
W następstwie ubiegłorocznych protestów prezydent Dąbrowy Górniczej, starosta będziński i burmistrz Sławkowa wystąpili z kolejnym już apelem do rządu i władz regionu o wsparcie takiej inwestycji. Teraz petycję do szefa rządu przygotował organizator czwartkowej manifestacji, stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce.
Jak napisano w petycji, opublikowanej na facebookowym profilu stowarzyszenia, z reakcji władz na dotychczasowe wystąpienia wynikały niejednoznaczne stanowiska, m.in. że: budowa obwodnicy do Euroterminalu musi być realizowana jako lokalna inwestycja samorządowa, realizatorem ma być miasto Sławków, finansowanie ma odbywać się na szczeblu woj. śląskiego, zakładana jest budowa pełnego połączenia Euroterminalu z DK94 i alternatywnie rozważano przedłużenie niektórych lokalnych ulic.
Tymczasem według stowarzyszenia m.in.: lokalne drogi nie nadają się do remontu, brak jest możliwości przedłużenia lokalnej ulicy Szklanych Domów ze względu na własność gruntów, najtańszym i wystarczającym obecnie rozwiązaniem jest budowa proponowanego łącznika Euroterminalu z DK94 – poza Dąbrową Górniczą, przy czym miasto Sławków ze względu na zbyt mały budżet nie może realizować takiej inwestycji. (PAP)
Autor: Mateusz Babak
mtb/ robs/