Ukraina/ Media: firma żony deputowanego zaszczepiła pracowników poza kolejnością
Serwis przypomina, że od 22 marca w kraju trwa drugi etap szczepień, w ramach którego mogą szczepić się pracownicy medyczni i socjalni oraz osoby starsze. Preparat mogą też otrzymać "liderzy opinii publicznej".
Do żadnej z tych grup nie należą pracownicy tarnopolskiej firmy Ahroprodserwis, którzy zaszczepili się poza kolejnością za środki państwowe - twierdzi Radio Swoboda.
Według portalu pierwszą dawkę preparatu otrzymało 40 pracowników tego przedsiębiorstwa, należącego do żony deputowanego Iwana Czajkiwskiego. Firma opublikowała zdjęcia ze szczepień na Facebooku, ale usunęła je, kiedy o nadużyciu zaczęły informować media - relacjonuje Radio Swoboda.
Regionalna koordynatorka ds. szczepień powiedziała telewizji Hromadske, że nic nie wie na temat szczepień w tej firmie ani o tym, w jaki sposób przedsiębiorstwo otrzymało preparat.
Serhij Mytkałyk, dyrektor organizacji Antykorupcyjny Sztab, poinformował Radio Swoboda, że zwróci się do ministerstwa ochrony zdrowia z żądaniem pociągnięcia do odpowiedzialności osób powiązanych z tym nadużyciem.
W jego opinii o historii z firmą z Tarnopola stało się głośno przez jej "nieostrożność", ale to nie jedyny przypadek takich nadużyć.
Zgodnie z rozporządzeniem ministerstwa ochrony zdrowia Ukrainy "liderzy opinii publicznej" mogą dostawać szczepionkę, kiedy jest zagrożenie, że dawka się zmarnuje. Ma to w założeniu popularyzować kampanię szczepień. W rozporządzeniu brakuje jednak konkretnych kryteriów tego, kogo można uznać za takiego "lidera", co "tworzy grunt dla nielegalnych działań" - podkreślił Mytkałyk.
"Ci, którzy mają dojścia do koordynatorów szczepień, Centrum Zdrowia Publicznego, również mogą otrzymać takie szczepionki poza kolejnością. Ale incydent z przedsiębiorstwem bezpośrednio świadczy o tym, że szczepionkę przywieziono w określonej partii, prosto do przedsiębiorstwa i zaczęto szczepić pracowników" - dodał.
"Mamy informację o tym, że we Lwowie zaszczepiło się ok. 50 managerów z firm IT. Wyjaśniają, że to resztki z partii szczepionek. Sprawdzamy te dane, czy naprawdę to były resztki z partii szczepionek, czy przywieziono je specjalnie dla nich" - wskazał szef Antykorupcyjnego Sztabu.
Kampania szczepień na Ukrainie trwa od 24 lutego. Dotychczas pierwszą dawkę szczepionki przeciw Covid-19 otrzymało ok. 249 tys. ludzi, a drugą dawkę podano dwóm osobom. Wykorzystywany jest produkowany w Indiach preparat CoviShield.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ ap/