O wyzwaniach dotyczących opolskiego rynku pracy rozmawiano w urzędzie marszałkowskim. Jest kilka bolączek
Niski poziom aktywności zawodowej, niedobór pracowników i niski poziom kształcenia ustawicznego. Między innymi na te kwestie zwrócono uwagę dzisiaj w urzędzie marszałkowskim podczas konferencji podsumowującej projekt "Wyzwania opolskiego rynku pracy".
Wicemarszałek Zuzanna Donath-Kasiura mówiła a propos braku rąk do pracy, że już przed wojną w Ukrainie upatrywano szansy w cudzoziemcach.
- Musimy zapewnić uchodźcom przybywającym do naszego regionu odpowiednie warunki mieszkaniowe i dotyczące pracy. Aby przygotować się do tego, niezbędne są konkretne działania. Liczę, że będzie je wspierać Wojewódzki Urząd Pracy.
Maciej Kalski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu, zwrócił uwagę na rolę kształcenia ustawicznego.
- Kształcenie ustawiczne i rozwój kompetencji u nas wszystkich to z pewnością jeden z silnych filarów i przyszłość. Dzięki tym kwalifikacjom będziemy mogli jako społeczeństwo i państwo rozwijać się szybciej oraz adaptować do dynamicznej sytuacji, zmian gospodarczych czy kryzysów.
Prof. Krystian Heffner, ekonomista, dodaje, że jednym z większych wyzwań jest i będzie odpowiednie kształtowanie opolskiego rynku pracy.
- Ludzie szukają nie tyle samej pracy, bo chcieliby być zatrudnieni w miejscach dających coś więcej niż wysokie zarobki. Mam na myśli możliwości rozwoju. Wiele z ofert nie jest atrakcyjnych jako potencjalna droga życiowa.
Alicja Defratyka, ekonomistka i autorka projektu ciekaweliczby.pl, przekonuje, że inflacja nie wpłynie znacząco na poziom bezrobocia w Polsce. - Spójrzmy na sytuację demograficzną - zwraca uwagę.
- Teraz widać olbrzymie dysproporcje. W całej Polsce mamy prawie dwa razy więcej osób 60 plus niż w grupie 18-29 lat. W województwie opolskim te dysproporcje są jeszcze gorsze. Ze względu na to, jak mało osób wchodzi na rynek pracy, nie spodziewam się znacznego wzrostu bezrobocia, bo mamy zbyt mało rąk do pracy.
Według prognoz, w 2030 roku na Opolszczyźnie zrówna się liczba osób w wieku produkcyjnym i poprodukcyjnym.
- Musimy zapewnić uchodźcom przybywającym do naszego regionu odpowiednie warunki mieszkaniowe i dotyczące pracy. Aby przygotować się do tego, niezbędne są konkretne działania. Liczę, że będzie je wspierać Wojewódzki Urząd Pracy.
Maciej Kalski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu, zwrócił uwagę na rolę kształcenia ustawicznego.
- Kształcenie ustawiczne i rozwój kompetencji u nas wszystkich to z pewnością jeden z silnych filarów i przyszłość. Dzięki tym kwalifikacjom będziemy mogli jako społeczeństwo i państwo rozwijać się szybciej oraz adaptować do dynamicznej sytuacji, zmian gospodarczych czy kryzysów.
Prof. Krystian Heffner, ekonomista, dodaje, że jednym z większych wyzwań jest i będzie odpowiednie kształtowanie opolskiego rynku pracy.
- Ludzie szukają nie tyle samej pracy, bo chcieliby być zatrudnieni w miejscach dających coś więcej niż wysokie zarobki. Mam na myśli możliwości rozwoju. Wiele z ofert nie jest atrakcyjnych jako potencjalna droga życiowa.
Alicja Defratyka, ekonomistka i autorka projektu ciekaweliczby.pl, przekonuje, że inflacja nie wpłynie znacząco na poziom bezrobocia w Polsce. - Spójrzmy na sytuację demograficzną - zwraca uwagę.
- Teraz widać olbrzymie dysproporcje. W całej Polsce mamy prawie dwa razy więcej osób 60 plus niż w grupie 18-29 lat. W województwie opolskim te dysproporcje są jeszcze gorsze. Ze względu na to, jak mało osób wchodzi na rynek pracy, nie spodziewam się znacznego wzrostu bezrobocia, bo mamy zbyt mało rąk do pracy.
Według prognoz, w 2030 roku na Opolszczyźnie zrówna się liczba osób w wieku produkcyjnym i poprodukcyjnym.