Biurowiec nyskiego ZUP-u ma szansę zyskać nowe życie. W budynku mogą powstać mieszkania i lokale użytkowe
Biurowiec nyskiego ZUP-u ma szansę zostać zagospodarowany. Obecny właściciel wieżowca planuje urządzić w nim mieszkania i lokale użytkowe.
9-kondygnacyjny budynek powstał w 2. połowie lat 60. XX wieku. Kilka miesięcy przed upadkiem zakładu został on opuszczony ze względu na oszczędności. Od tego czasu wieżowiec nie jest wykorzystywany, jednak to może się wkrótce zmienić. Jak mówi burmistrz Kordian Kolbiarz, obecny właściciel obiektu, czyli firma zajmująca się między innymi produkcją naczep do ciężarówek, chce dokonać przekształceń w oparciu o ustawę "lex deweloper".
- Planowanych jest blisko 50 mieszkań, lokale użytkowe na 2 kondygnacjach, czyli parterze i 1. piętrze. Do tego otoczenie, parkingi. Nysa bardzo potrzebuje mieszkań. Miejsca pracy są, to inwestycje firmy Umicore i innych lokalnych i zewnętrznych firm, natomiast brakuje bardzo mocno mieszkań. W przypadku wieżowca ZUP-u Nysa zyska kolejny ładny obiekt, który do tej pory straszył - dodaje.
Po więcej szczegółów władze miasta odsyłają do inwestora, który jednak zapowiada, że głos w tej sprawie zabierze dopiero po majowym weekendzie.
Przypomnijmy, że to nie jest pierwszy pomysł na zagospodarowanie niszczejącego budynku. W poprzednich latach pojawiały się plany utworzenia w nim akademika. Pod uwagę brane było także urządzenie w nim mieszkań. Za każdym razem na drodze do realizacji tych pomysłów stawały jednak wysokie koszty. Wśród mieszkańców miasta, czy byłych pracowników ZUP-u nie brakuje też głosów, że dawny biurowiec nie spełnia współczesnych wymogów konstrukcyjnych, w tym tych związanych z bezpieczeństwem przeciwpożarowym.
- Planowanych jest blisko 50 mieszkań, lokale użytkowe na 2 kondygnacjach, czyli parterze i 1. piętrze. Do tego otoczenie, parkingi. Nysa bardzo potrzebuje mieszkań. Miejsca pracy są, to inwestycje firmy Umicore i innych lokalnych i zewnętrznych firm, natomiast brakuje bardzo mocno mieszkań. W przypadku wieżowca ZUP-u Nysa zyska kolejny ładny obiekt, który do tej pory straszył - dodaje.
Po więcej szczegółów władze miasta odsyłają do inwestora, który jednak zapowiada, że głos w tej sprawie zabierze dopiero po majowym weekendzie.
Przypomnijmy, że to nie jest pierwszy pomysł na zagospodarowanie niszczejącego budynku. W poprzednich latach pojawiały się plany utworzenia w nim akademika. Pod uwagę brane było także urządzenie w nim mieszkań. Za każdym razem na drodze do realizacji tych pomysłów stawały jednak wysokie koszty. Wśród mieszkańców miasta, czy byłych pracowników ZUP-u nie brakuje też głosów, że dawny biurowiec nie spełnia współczesnych wymogów konstrukcyjnych, w tym tych związanych z bezpieczeństwem przeciwpożarowym.