Pandemia koronawirusa wpłynęła na rynek pracy w naszym regionie. Według prognoz sytuacja powinna wrócić do normy w 2022 roku
Wzrost bezrobocia, wzrost wynagrodzeń pracowników oraz zwiększone zadłużenie firm - to tylko część problemów, z jakimi w 2020 roku zmierzyli się opolscy przedsiębiorcy. Zdaniem Macieja Kalskiego, dyrektora WUP w Opolu, pandemia koronawirusa i panujące obostrzenia znacząco wpłynęły na rynek pracy na Opolszczyźnie. Według danych, które zostały przedstawione podczas sesji sejmiku województwa opolskiego, bezrobocie w 2020 roku, w porównaniu do roku poprzedniego wzrosło o 19 procent.
- Przyczyną wzrostu bezrobocia jest niewątpliwie znaczący spadek ofert pracy. W 2020 roku było o 9 tysięcy mniej takich ofert niż w roku 2019 - mówi Maciej Kalski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu.
- Liczba ofert w 2019 roku oscylowała między 4000 tysiącami a 2000 tysiącami. Najmniej nowych ofert było w listopadzie i grudniu. Natomiast, jeżeli chodzi o rok 2020, to tutaj pierwsza i druga fala pandemii odbiła się na liczbie ofert. W kwietniu i maju było ich znacznie mniej niż w latach ubiegłych. Później ponownie spadek nastąpił w październiku i listopadzie.
Natomiast jeśli chodzi o zwolnienia grupowe, to miały one miejsce w 12 firmach - pracę straciło 511 osób. - Jednak dobra informacja jest taka, że widać optymizm w prognozach zatrudnienia w poszczególnych sektorach - dodaje Kalski.
- Widać, że chociażby w tym regionie obejmującym województwo opolskie i dolnośląskie wskaźniki są na plusie. Na poziomie 8 procent jest prognozowany wzrost zatrudnienia w tym regionie. Natomiast jeżeli chodzi o dane makroekonomiczne, to tutaj również widać, że w roku 2022 zarówno w kraju, jak i w naszym regionie powinno wszystko wrócić do normy. Szczególnie jeśli chodzi o bezrobocie, bo ono powinno być w granicach 5,8 procent.
Dodajmy, że najbardziej popularną formą aktywizacji osób bezrobotnych w 2020 roku były staże oraz prace społecznie użytecznie, na przykład drobne prace remontowe w budynkach użyteczności publicznej.
- Liczba ofert w 2019 roku oscylowała między 4000 tysiącami a 2000 tysiącami. Najmniej nowych ofert było w listopadzie i grudniu. Natomiast, jeżeli chodzi o rok 2020, to tutaj pierwsza i druga fala pandemii odbiła się na liczbie ofert. W kwietniu i maju było ich znacznie mniej niż w latach ubiegłych. Później ponownie spadek nastąpił w październiku i listopadzie.
Natomiast jeśli chodzi o zwolnienia grupowe, to miały one miejsce w 12 firmach - pracę straciło 511 osób. - Jednak dobra informacja jest taka, że widać optymizm w prognozach zatrudnienia w poszczególnych sektorach - dodaje Kalski.
- Widać, że chociażby w tym regionie obejmującym województwo opolskie i dolnośląskie wskaźniki są na plusie. Na poziomie 8 procent jest prognozowany wzrost zatrudnienia w tym regionie. Natomiast jeżeli chodzi o dane makroekonomiczne, to tutaj również widać, że w roku 2022 zarówno w kraju, jak i w naszym regionie powinno wszystko wrócić do normy. Szczególnie jeśli chodzi o bezrobocie, bo ono powinno być w granicach 5,8 procent.
Dodajmy, że najbardziej popularną formą aktywizacji osób bezrobotnych w 2020 roku były staże oraz prace społecznie użytecznie, na przykład drobne prace remontowe w budynkach użyteczności publicznej.