Na miejsce pojechał nasz reporter Jakub Biel. Co usłyszał od protestujących rolników?
- My rolnicy przez rozbudowę odcinka Pakosławice – Nysa nie będziemy mogli z tej drogi korzystać - mówi Krzysztof Jagosz, rolnik z Pakosławic.
- Problem jest taki, że droga jest przebudowywana, robiona jest dwupasmowa i nas, rolników, z tej drogi się wyrzuca. Do tej pory po tej drodze, co była przed przebudową, ciągniki i sprzęt rolniczy tak samo się poruszał. Chcieliśmy się dowiedzieć, jak bardzo kolizyjni jesteśmy dla ruchu tej drogi. Poprosiliśmy o dane statystyczne za ostatnie pięć lat. Otrzymaliśmy pismo, że jedno zdarzenie to nie była kolizja drogowa, tylko zdarzenia jakieś drogowe, czyli ten ruch nie przeszkadza nikomu.
- Znam to z autopsji, bo mam tutaj rodzinę, że ta droga, którą nam teraz się każe jeździć jako transportu rolnego była drogą alternatywną dojazdu do działek, czyli pól, przyległych do tej obwodnicy. Nie wiem, jak to się stało, na czyje to życzenie zostało to wrzucone do jednego worka, że my mamy tędy teraz jeździć ze swoim ciężkim transportem – mówi Mieczysław Grubiak, rolnik.