Koronawirus na razie nie wpłynął radykalnie na finanse Pakosławic. Skutki mogą być bardziej widoczne za kilka miesięcy
Koronawirus nie wpłynął do tej pory w poważny sposób na finanse gminy Pakosławice. Samorząd na razie nie wprowadza też radykalnych cięć w planowanych na ten rok wydatkach.
Na razie trudno wskazać dokładną kwotę, o jaką może zostać uszczuplony tegoroczny budżet. Wójt Adam Raczyński zauważa natomiast, że ze względu na charakter gminy istotniejsze dla jej finansów mogą okazać się między innymi zbiory w trakcie tegorocznych żniw.
- Powiem szczerze, że bardziej się teraz zastanawiamy, jaki wpływ będzie miała pogoda na wpłacany podatek od rolników, bo akurat mam gminę typowo rolniczą. Jeżeli chodzi o koronawirusa, było kilka wniosków o umorzenie części podatku od przedsiębiorców. W niektórych przypadkach przychyliłem się w części z racji ograniczonej działalności tych przedsiębiorstw - tłumaczy.
Jak jednak wskazują władze gminy, na razie nie można mówić o poważnych zachwianiach finansów, jednak więcej szczegółów na temat ewentualnych strat w budżecie będzie znanych dopiero w przyszłości. To samo dotyczy również wpływów z tytułu podatku PIT. Ich ewentualne zmniejszenie, zdaniem samorządu, będzie można obserwować prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku, jeżeli do tego czasu epidemia spowoduje wzrost poziomu bezrobocia.
- Powiem szczerze, że bardziej się teraz zastanawiamy, jaki wpływ będzie miała pogoda na wpłacany podatek od rolników, bo akurat mam gminę typowo rolniczą. Jeżeli chodzi o koronawirusa, było kilka wniosków o umorzenie części podatku od przedsiębiorców. W niektórych przypadkach przychyliłem się w części z racji ograniczonej działalności tych przedsiębiorstw - tłumaczy.
Jak jednak wskazują władze gminy, na razie nie można mówić o poważnych zachwianiach finansów, jednak więcej szczegółów na temat ewentualnych strat w budżecie będzie znanych dopiero w przyszłości. To samo dotyczy również wpływów z tytułu podatku PIT. Ich ewentualne zmniejszenie, zdaniem samorządu, będzie można obserwować prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku, jeżeli do tego czasu epidemia spowoduje wzrost poziomu bezrobocia.