Trwają przygotowania do Bożego Ciała. O świcie mieszkańcy ułożą tradycyjne kwietne dywany
Mieszkańcy Zalesia Śląskiego, Olszowej, Zimnej Wódki i Klucza szykują się do Bożego Ciała. To właśnie te cztery wioski w powiecie strzeleckim słyną z układania kwietnych dywanów. Tradycja jest wpisana na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego i listę UNESCO.
Kwiaty na dywany zbierane są już dwa dni wcześniej, a najwięcej zbiera się w środę wieczorem.
- Później rano patrzymy, co mamy i z tego układamy kompozycję. Co roku jest coś innego - mówi pani Kamila z Olszowej. - To też zależy od okresu, bo czasami bywało tak, że Boże Ciało wypadało w maju, to tych kwiatków było z reguły więcej. A teraz, że większość kwiatków też przekwita, to jest spory problem, ale dzięki uprzejmości ludzi, którzy nie układają takich dywanów kwietnych, to możemy sobie pozwolić na takie kompozycje kwietne. Oni nam zawsze udostępniają swoje ogródki, twierdzą, że te kwiatki i tak im opadną i tak zwiędną, więc lepiej, żebyśmy je wykorzystali na chwałę Bożą - dodaje.
W tym roku, podobnie jak w zeszłym, mieszkańcom towarzyszą badacze.
- Jest czterech etnologów, czterech fotografów i jeden filmowiec – mówi prof. Katarzyna Smyk z Instytutu Nauk o Kulturze UMSC w Lublinie, przewodnicząca Rady ds. Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. - Chociaż dywany układa się w czwartek i wtedy mają swoje apogeum semantyczne, semiotyczne, kulturowe, to badacze są już w środę, żeby towarzyszyć rodzinom, żeby przeprowadzić wywiady o tradycji i zobaczyć też, jak są przygotowywane kwiaty, obejścia, cała zieleń, czy właśnie podsypka pod dywany - dodaje.
Po zakończeniu uroczystości Bożego Ciała badacze ponownie odwiedzą rodziny, w których przeprowadzali wywiady, żeby zapytać o to, czy wszystko poszło zgodnie z planem i jakie mają plany na przyszłość.
- Później rano patrzymy, co mamy i z tego układamy kompozycję. Co roku jest coś innego - mówi pani Kamila z Olszowej. - To też zależy od okresu, bo czasami bywało tak, że Boże Ciało wypadało w maju, to tych kwiatków było z reguły więcej. A teraz, że większość kwiatków też przekwita, to jest spory problem, ale dzięki uprzejmości ludzi, którzy nie układają takich dywanów kwietnych, to możemy sobie pozwolić na takie kompozycje kwietne. Oni nam zawsze udostępniają swoje ogródki, twierdzą, że te kwiatki i tak im opadną i tak zwiędną, więc lepiej, żebyśmy je wykorzystali na chwałę Bożą - dodaje.
W tym roku, podobnie jak w zeszłym, mieszkańcom towarzyszą badacze.
- Jest czterech etnologów, czterech fotografów i jeden filmowiec – mówi prof. Katarzyna Smyk z Instytutu Nauk o Kulturze UMSC w Lublinie, przewodnicząca Rady ds. Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. - Chociaż dywany układa się w czwartek i wtedy mają swoje apogeum semantyczne, semiotyczne, kulturowe, to badacze są już w środę, żeby towarzyszyć rodzinom, żeby przeprowadzić wywiady o tradycji i zobaczyć też, jak są przygotowywane kwiaty, obejścia, cała zieleń, czy właśnie podsypka pod dywany - dodaje.
Po zakończeniu uroczystości Bożego Ciała badacze ponownie odwiedzą rodziny, w których przeprowadzali wywiady, żeby zapytać o to, czy wszystko poszło zgodnie z planem i jakie mają plany na przyszłość.