Medycy ostrzegają: Jodku potasu nie można się najeść na zapas
- Jodek potasu jest doskonałym narzędziem blokowania tarczycy przed wchłanianiem radioaktywnego jodu, ale w tej chwili nie może być wykorzystywany profilaktycznie - mówi Aleksander Skoczylas, zastępca kierownika Zakładu Medycyny Nuklearnej w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie do magazynów gminnych z Agencji Rezerw Strategicznych trafiło kilkadziesiąt milionów tabletek jodku potasu. Na Opolszczyźnie mamy ich milion 400 tysięcy. To reakcja na wypadek zagrożenia awarii elektrowni atomowej.
Dodajmy, że wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży podczas wystąpienia w Sejmie podkreślał, że w Polsce w tej chwili nie występuje zagrożenie radiacyjne, a dystrybucja jodku potasu ma charakter prewencyjny.
Główny ekspert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa uważa, że ryzyko wystąpienia zagrożenia promieniowaniem jądrowym w Polsce jest minimalne. Florian Naumczyk podkreśla równocześnie, że Polska jest gotowa na walkę ze skutkami kolejnej w historii ewentualnej awarii elektrowni jądrowej. Główny ekspert RCB zaznacza, że w tym momencie nie istnieje ryzyko ataku nuklearnego na terytorium Polski. Jeśli chodzi o rosyjskie zapowiedzi ewentualnego ataku na Ukrainie, mają to być głównie działania propagandowe. Florian Naumczyk w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zaznaczył, że polityczne skutki użycia ładunku nuklearnego mogłyby być katastrofalne również dla agresora. "Użycie broni jądrowej, faktyczne użycie, nie próby jądrowe, oznaczałoby przewrócenie całej sfery bezpieczeństwa. To byłoby przekroczenie pewnego tabu, które obowiązuje od II wojny światowej" - podkreślił Florian Naumczyk.