Działają bezinteresownie i sprawiają, że nasze otoczenie staje się trochę lepsze. Dziś Międzynarodowy Dzień Wolontariusza
Bezinteresownie poświęcają swój wolny czas i działają na rzecz potrzebujących dzieci, seniorów czy zwierząt. Mowa o wolontariuszach, którzy dziś obchodzą swoje święto. 5 grudnia przypada Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. O tym, dlaczego warto udzielać się społecznie opowiadają goście i organizatorzy III Festiwalu Wolontariatu IMPULS w Opolu.
- Wolontariat ma bardzo różne formy. Często nie jesteśmy świadomi tego, że jesteśmy wolontariuszami - mówi Bartosz Berezowski, prezes fundacji Geko, która jest współodpowiedzialna za prowadzenie Miejskiego Centrum Wolontariatu ISKRA w Opolu. - Można zobaczyć, że nasze otoczenie staje się trochę lepsze, że jesteśmy w stanie wywołać uśmiech na czyjejś twarzy, że komuś ściągamy z grzbietu wielki ciężar. To są te konkretne znaki, że nasza praca jest potrzebna. Jeżeli robimy to z potrzeby serca, to doskonały znak, że jesteśmy wolontariuszami.
- Przy fajnie wykonanej pracy na rzecz drugiego człowieka, wieczorem dobrze się zasypia z poczuciem, że dzisiaj zrobiłem czy zrobiłam coś fajnego i sensownego. A to uczucie jest nie do zastąpienia - dodaje Jan Mela, podróżnik i społecznik.
- Angażując się w wolontariat robimy rzeczy, które po prostu chcemy robić. Możemy dać wiele od siebie, ale też zyskać dużo dobrego - mówi Alicja Gawinek z Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych. - Wolontariat to jest coś, co nas doświadcza, co nas rozwija i kształtuje nas w zupełnie inny sposób niż, gdyby nie było tego dawania, tego brania i tego kontaktu z drugim człowiekiem.
- To jest dawanie czegoś od siebie, swojego czasu, swojej pasji, swoich talentów. Czasami w hospicjum to jest właśnie takie chwycenie za rękę, posłuchanie, a czasem pomilczenie. Co wolontariat nam daje? Np. zobaczenie tego życia z innej perspektywy, że można inaczej sobie priorytety poukładać - mówi Barbara Chyłka, koordynator biura wolontariatu w hospicjum Betania w Opolu.
Międzynarodowy Dzień Wolontariusza obchodzony jest od 1986 roku z inicjatywy Organizacji Narodów Zjednoczonych.
W ramach III Festiwalu IMPULS w Opolu koordynatorzy i wolontariusze mogli wziąć udział w warsztatach i spotkaniach m.in. z ks. Józefem Krawcem, Janem Melą czy Janiną Ochojską.
- Przy fajnie wykonanej pracy na rzecz drugiego człowieka, wieczorem dobrze się zasypia z poczuciem, że dzisiaj zrobiłem czy zrobiłam coś fajnego i sensownego. A to uczucie jest nie do zastąpienia - dodaje Jan Mela, podróżnik i społecznik.
- Angażując się w wolontariat robimy rzeczy, które po prostu chcemy robić. Możemy dać wiele od siebie, ale też zyskać dużo dobrego - mówi Alicja Gawinek z Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych. - Wolontariat to jest coś, co nas doświadcza, co nas rozwija i kształtuje nas w zupełnie inny sposób niż, gdyby nie było tego dawania, tego brania i tego kontaktu z drugim człowiekiem.
- To jest dawanie czegoś od siebie, swojego czasu, swojej pasji, swoich talentów. Czasami w hospicjum to jest właśnie takie chwycenie za rękę, posłuchanie, a czasem pomilczenie. Co wolontariat nam daje? Np. zobaczenie tego życia z innej perspektywy, że można inaczej sobie priorytety poukładać - mówi Barbara Chyłka, koordynator biura wolontariatu w hospicjum Betania w Opolu.
Międzynarodowy Dzień Wolontariusza obchodzony jest od 1986 roku z inicjatywy Organizacji Narodów Zjednoczonych.
W ramach III Festiwalu IMPULS w Opolu koordynatorzy i wolontariusze mogli wziąć udział w warsztatach i spotkaniach m.in. z ks. Józefem Krawcem, Janem Melą czy Janiną Ochojską.