Liczącą ponad 5 kilometrów drogę dla rowerów otwarto pod koniec 2018 roku. Trasa prowadzi po śladzie dawnej linii kolejowej, którą niemal do końca lat 80. ubiegłego wieku można było dojechać do Strzelina. Pomysł budowy pojawił się wiele lat temu, jednak przejmowanie terenu od kolei przedłużało się. W tym czasie miasto doczekało się obwodnicy, która uniemożliwiła budowę ścieżki na całym planowanym odcinku. W efekcie zaczyna się ona przy ruchliwej drodze wojewódzkiej nr 385 i aby dotrzeć do niej z miasta trzeba pokonać kilka kilometrów, i tak przecinając obwodnicę. Jak jednak zapowiada burmistrz Marek Antoniewicz, wkrótce może się to jednak zmienić.

- Gdybyśmy mogli, poprzez przejazd pod spodem, połączyć tę ścieżkę rowerową od strony granicy z województwem dolnośląskim do Grodkowa, to byłoby to o wiele bezpieczniejsze. W tej chwili wprowadzamy do budżetu środki, żeby zbadać teren, aby mieć pewność, że taka inwestycja jest realna - wyjaśnia.

Na razie miasto planuje wydać 40 tysięcy na badania terenu i opracowanie dokumentacji. Jeśli ekspertyzy potwierdzą możliwość powstania tunelu, wówczas magistrat będzie chciał przystąpić do rozbudowy ścieżki. Według wstępnych szacunków, sam przekop pod obwodnicą może kosztować około 400 tysięcy złotych. Przypomnijmy, że na budowę dotychczasowego odcinka rowerowej drogi gmina wydała ponad milion 700 tysięcy złotych.