"Piękna wioska, a zaniedbana". Spór między mieszkańcami Jarnołtówka, a władzami gminy Głuchołazy
Brakuje chodników, oświetlenia, ścieżek rowerowych. Na takie wieloletnie zaniedbania uskarża się były sołtys Jarnołtówka Dawid Kowol. Tymczasem wieś wciąż jest jednym z zimowych ośrodków Opolszczyzny. Są malownicze tereny i przyroda, ale o samą miejscowość władze nie dbają.
- Dysponujemy tutaj wieloma szlakami turystycznymi, które są zaniedbane. One co prawda są kreślone, oznaczane, ale to nie oznacza, że można się nimi bezpiecznie poruszać. Brakuje tam także na nich infrastruktury rekreacyjnej, czyli ławek, wiat, gdzie można byłoby odpocząć. Nie ma też parkingów. W sezonie autokary i samochody parkują w centrum wsi.
Edward Szupryczyński, burmistrz gminy Głuchołazy, gdzie leży Jarnołtówek uważa, że samorząd robi, co może. Wykonano kanalizację za 2 miliony złotych i drogę między Jarnołtówkiem a Charbielinem. Teraz ma powstać parking.
- Turysta przyjedzie, jak będzie miał parking i możliwość wędrowania. Obecnie, kiedy są zamknięte ośrodki i hotele, które dysponowały sporą ilością miejsc parkingowych, to turyści zaczęli stawać przy drogach gminnych i powiatowych. Tam, co prawda jest jeden parking, ale ciężko go tak nazwać, on jest koło ośrodka "Ziemowit". Spełnia swoją funkcję, ale to jest wydzielona łąka, a nie miejsce do parkowania.
Burmistrz potwierdza, że teren warto uatrakcyjnić, ale na razie pomysłu na to nie ma. Jak sam dodaje pieniędzy też nie, bo "nie może wszystkich funduszy przeznaczyć na jedną z wiosek górskich w rejonie".