Przebiegli ponad 400 kilometrów górskim szlakiem, by zachęcić mężczyzn do regularnego badania się
440 kilometrów górskiego szlaku w 6 dni pokonało dwóch mieszkańców Opolszczyzny. W ten sposób chcieli promować profilaktyczne badania w kierunku nowotworów u mężczyzn.
- Zaczęliśmy od krótszych biegów, biegaliśmy maratony, rok temu przebiegliśmy Koronę Gór Polski, a więc to natężenie wzrasta. Później trenowaliśmy na trasie Głównego Szlaku Sudeckiego. Później to jest kwestia szczegółów, po prostu przygotować się na tak duży wysiłek, no bo to nie jest proste dla organizmu. Wtedy wszystko jest możliwe - dodaje.
Pomysłodawca akcji Krzysztof Danków zdradził, że on i jego kolega przez całą trasę otrzymywali liczne wyrazy wsparcia od osób obserwujących ich postępy.
- Jak najbardziej, tutaj jest wzmożony ruch na moim fanpage, na profilu prywatnym, gdzie wrzucaliśmy efekty tej naszej współpracy, jak to pokonujemy. Mam nadzieję, że to przyniesie efekty w postaci takiej, że mężczyźni zwrócą uwagę, że mają jedno zdrowie, jedno życie i zaczną o siebie dbać po prostu. Taki jest klucz naszej akcji - tłumaczy.
Ostatnich kilkanaście kilometrów trasy można było pokonać wspólnie ze zdobywcami szlaku. Na taki krok zdecydował się między innymi wicemarszałek województwa Roman Kolek. Samorządowiec, który z zawodu jest lekarzem, wskazywał na rolę badań w realizacji celu, jakim jest długie życie.
- Jeśli chodzi o mężczyzn i problemu prostaty, to podejrzewam, że czasami jest to obawa, wstyd. Badanie per rectum, które jest takim badaniem standardowym w tym wypadku, to dla mężczyzn jest krępujące. Lekarz, będący prawdę mówiąc naszym spowiednikiem w tym momencie, musi o tych problemach usłyszeć. Musimy poddać się temu, co trzeba zrobić - przekonuje.
Jednocześnie należy pamiętać, że większość badan pęcherza moczowego, jąder czy prostaty jest bezbolesna i bezinwazyjna. Jednym pierwszych elementów diagnostyki jest jednak badanie krwi, które niejednokrotnie może wskazać na ewentualną możliwość rozwoju choroby.