- Po pierwsze można zdjąć bombkę-kartkę z choinki - mówi Piotr Koziol, prezes Fundacji "Kwitnące Talenty". - Jeżeli ktoś nie dostaje prezentu, co to dziecko może pomyśleć o sobie? Najczęściej myśli, że nie zasługuje, że jest niewystarczające. W akcji nie chodzi tylko o prezent, ale o pokazanie dziecku, że ono jest w porządku i jest wartościową osobą.

Jak przekonuje Piotr Koziol, dzieci z domów dziecka i rodzin zastępczych mogą mieć niskie poczucie wartości. - Później należy wejść do sklepu, powiedzieć o zabraniu bombki, a następnie przynieść prezent właśnie do tej hurtowni - to jest pierwsza strategia działania. Co do drugiej, wszystkie te życzenia jeszcze do spełnienia na bieżąco są publikowane w naszych mediach społecznościowych. Jeśli ktoś chce włączyć się w ten sposób, wystarczy napisać do nas i może zająć się zakupem.

Organizatorzy sugerują, by wartość prezentu nie przekraczała 250 złotych. Kiedy ruszy dystrybucja prezentów, obdarowywane dzieci będą edukowane o proporcji brania i dawania w życiu od siebie.