W cyklu debat pokazujących korzyści z wejścia do Unii Europejskiej pokazujemy nowe możliwości, jakie otworzyły się przed studentami opolskich uczelni. To przede wszystkim możliwość uczenia się i zdobywania nowych doświadczeń w zagranicznych szkołach wyższych. Jednak nie tylko, bo w ramach współpracy międzynarodowej, do której zachęca Wspólnota, uczelnie z krajów członkowskich, pomagają także w znajdowaniu interesujących praktyk zagranicznych.
Opowiedziały o tym Magdalena Rudy i Karolina Młotek z biura nauki i obsługi projektów Uniwersytetu Opolskiego.

Wiceprezydent USA Kamala Harris i były prezydent Donald Trump zmierzą się (11.09 o godz.03.00 czasu polskiego) w debacie telewizyjnej . To jedno z najważniejszych wydarzeń w amerykańskiej kampanii wyborczej. Obserwatorzy twierdzą, że stawka pojedynku jest bardzo wysoka, ponieważ sondaże pokazują bardzo wyrównany pojedynek Harris i Trumpa.

Premier Donald Tusk przekazał, że w oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjąłł decyzję o uchyleniu kontrasygnaty postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy ws. sędziego Krzysztofa Wesołowskiego. Chodzi o krytykowaną m.in. przez część środowisk prawniczych kontrasygnatę premiera pod postanowieniem prezydenta, na mocy którego sędzia Wesołowski, powołany do Izby Cywilnej SN w marcu 2022 r. (do SN wyłoniony przez KRS w procedurze zmienionej w czasach rządów PiS) - został wyznaczony na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN. Pod koniec sierpnia premier Tusk stwierdził, że kontrasygnata pod tym aktem była błędem.

Czy to cała prawda o polskich wynagrodzeniach? GUS po raz pierwszy w trybie miesięcznym opublikował "urealnione" dane o średnich zarobkach. Są o jedną czwartą niższe niż dotąd podawana średnia. Czy mediana wynagrodzeń miesięcznych jest bliższa prawdy? Czyli połowa zatrudnionych Polaków dostawała pensje nie wyższe niż 6549,22 zł, a połowa nie niższe niż ta kwota. Czy mediana bliższa jest prawdy niż przeciętne wynagrodzenie?

1 maja 2004 roku Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Polacy wiązali wówczas spore nadzieje z dostępem do wspólnotowego rynku pracy. Brak pracy był jednym z głównych problemów tamtych czasów. Według Głównego Urzędu Statystycznego, jeszcze na początku 2004 roku nie miało jej ponad 20;5 procent Polaków. Dla porównania, w lipcu tego roku bezrobocie rejestrowane wyniosło 5 procent. W jaki sposób nasza obecność w Unii Europejskiej przyczyniła się do zmiany tego wskaźnika i jakie jeszcze spowodowała ona zmiany na rynku pracy - o tym rozmawialiśmy w kolejnej z debat poświęconej 20-leciu Polski w UE.

Naszymi gośćmi były:

- Małgorzata Kozioł - wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu
- Anna Bartoszek-Dec - dyrektor wydziału spraw obywatelskich i cudzoziemców w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim

- Szczególnie w odniesieniu do drugiego i trzeciego elementu mamy największy wpływ i największe możliwości oddziaływania. W tym trzecim pionie mi jest najbliższa kwestia edukacji, wielokulturowości, dbałości o to, co też wybrzmiało w expose pana marszałka, aby nasz region był postrzegany jako centrum edukacji językowej, bo to nasza szansa, by się wyróżnić. - mówił Rafał Bartek, przewodniczący Sejmiku woj. opolskiego i przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce. Skomentował w ten sposób priorytety przedstawione zgodnie z zapowiedzią na pierwszej wrześniowej sesji Sejmiku przez marszałka województwa Szymona Ogłazę. Bezpieczeństwo, komunikacja i sprawy społeczne – to trzy główne obszary, na których w trakcie pełnienia swojej funkcji będzie chciał się skupiać marszałek.

Rafał Bartek odniósł się także do informacji o tym, że wprawdzie udało się przywrócić nauczanie j. niemieckiego jako języka mniejszości w wymiarze trzech godzin tygodniowo, ale brakuje nauczycieli języka niemieckiego. Zdaniem Rafała Bartka, to wyraz ogólnego problemu braku nauczycieli i potrzeby podjęcia działań, by zawód ten, przede wszystkim w wymiarze finansowym, był atrakcyjny. Przyznał także, że MN szuka sposobów, by finansowo wesprzeć chętnych do nauczania niemieckiego.

Rozmawialiśmy także o sytuacji politycznej w Niemczech po wyborach landowych w Turyngii i Saksonii, o tryumfie skrajnych ugrupowań prawicowych i lewicowych oraz o tym, jak to może wpłynąć na politykę państwową Niemiec i stan relacji polsko-niemieckich.

Rozmowę prowadził Ireneusz Prochera.

- Dzisiaj programy rządowe pozwalają na to, by można było wygaszać podobne programy samorządowe. I podobnie jak z programem in vitro, to się zadziało w Opolu. Na tę decyzję złożyło się wiele czynników, w tym spadająca liczba urodzeń. Z drugiej strony widzimy, że ok. 20 proc. miejsc w żłobkach nie jest zajętych. I nie wiemy, co zrobią rodzice, czy będą chcieli oddać dzieci do żłóbka czy też będą chcieli skorzystać z opieki rodzinnej. - powiedziała przewodnicząca Rady Miasta Opola Barbara Kamińska (KO), tłumacząc decyzję Rady Miasta, która zdecydowała, że od przyszłego roku Opole nie będzie już dopłacać do opieki dla dzieci w żłobkach niepublicznych. Wsparcie to na dziś 650 złotych, a likwidacja dopłaty ma bezpośredni związek z rządowym programem "Aktywny rodzic", który przewiduje wsparcie w kwocie 1500 złotych, ale bez rozgraniczenia na placówki publiczne i niepubliczne.

Podczas obchodów w Polsce 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej zabrakło najważniejszych osób w państwie niemieckim, czyli prezydenta i kanclerza. Część polityków skrytykowała tę nieobecność. Wśród krytyków jest także Konrad Gęsiarz, były starosta namysłowski, działacz Prawa i Sprawiedliwości. W jego ocenie nieobecność ta może brać się z nierozstrzygniętej kwestii odpowiedniej rekompensaty dla Polski za zniszczenia wojenne. - Widać, że te stosunki nie są tak dobre jak to przedstawiano - dodał rozmówca Radia Opole.

Już tylko kilka dni dzieli nas od rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Czy placówki są dobrze przygotowane na pierwszy dzwonek? Czy będzie komu uczyć młodzież na Opolszczyźnie i jak nauczyciele zareagują na zapowiadane podwyżki wynagrodzeń? O to pytamy prezes opolskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego Wandę Sobiborowicz.

We wrześniu ma zapaść decyzja w sprawie relacji Partii Razem i rządu. Na razie jednak ugrupowanie Adriana Zandberga nie jest zapraszane na spotkania koalicjantów, a część jego działaczy wskazuje, że bliżej mu do opozycji, niż sejmowej większości. Jaki pomysł na siebie ma to ugrupowanie? O to pytamy członka rady krajowej Partii Razem Jerzego Przystajkę.